Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:877.50 km (w terenie 116.00 km; 13.22%)
Czas w ruchu:42:31
Średnia prędkość:20.64 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:41.79 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 80.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 26.67km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Infrasettimanale Classico Katowice (!).

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 3

A że była akurat środa i została jakaś godzinka do 18:00 stwierdziłem, że MUSZĘ wziąć udział w niejakim zjawisku rowerowym zwanym infrasettimanale classico katowice.
Szkoda, że kolega Piotras połamał sobie wyrostki kręgów na jakichś pieńkach :/ - byłaby okazja do spotkania ... W sumie trafiłem :-)
Na początku składka "co łaska" na kawę i ciacho po "wyścigu" i potem o 18:00 wystartowało z centrum miasta ponad 100 osób przeróżnej maści.
Zajebista rowerowa atmosfera.
Oderwanie od codzienności.
Kto chce - się ściga, kto chce - robi rozjazd.
Kilka "premii" - i "górskie" i lotne" :-).
Sporo wiało, na szczęście bez deszczu.
Jeden Masters zerwał łańcuch na jednym ze świateł - szczerze współczułem - koniec treningu :/

Trochę upierdliwe były momentami "przyporządkowane", rondka i przejazdy kolejowe.
Nawet w dalszych grupach można było się "ponaciągać" - spoko trening, chociaż trasa ogólnie dość ruchliwa.
Na naszym Obornickim frekwencja mniejsza ale trasa lepsza ;-)
Ale z kolei termin do dupy, bo niedziela - więc albo Maraton albo Rodzina.
Ta środa czy czwartek to nie jest głupie - nawet mądre !
Mocny trening przedstartowy, który zasysa glikogen ;-)
Na weekend jak znalazł !! :-)

p.s.0. no proszę, wracałem z noclegiem we Wrocku a widzę, że dziś Szmaciankarze grają z FC Brugges ;-P

p.s.1. w pobliżu Borówca - s11 - PRAWDZIWY kurwa ŁOŚ - szukał bezskutecznie przejścia przez płot na 2-gą stronę S-ki - niesamowity widok takiego zwierzaka na żywo !!!


Kategoria Outdoor


  • DST 10.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Pologne - Katowice.

Środa, 31 lipca 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 2

Przypadek sprawił, że znalazłem się 600 metrów od trasy TdP.
Pojeździłem trochę wzdłuż trasy w polowaniu na bidony.

Ucieczka pochłonięta ostatecznie przez peleton © rodman

Poleciał tylko jeden, ale nie w moją stronę :/
Oszczędzali :/
Belkin i Movistar © rodman

Kliknąłem parę fotek. Najlepiej wyszedł chyba Rigoberto Uran :-)
Uran w peletonie © rodman

Ale Wigginsa, Szmyta i Rebelina też rozpoznałem ;-P

Na żywo chłopaki wyglądają jak wyścigowe, wycieniowane harty do ścigania na rowerach.
Próba ucieczki Gradka na kreskę - nieudana © rodman

Taki peletonik 100 rowerów, średnio za 30.000 - 50.000 koła ~ ruchome 3 - 5 baniek w sprzęcie + to co na samochodach = robi wrażenie ....
Pęd jak od TIR-a © rodman

Podobnie jak i masa balonów :D !


Kategoria Outdoor


  • DST 70.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

LLR Góra.

Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 5

Kolejna odsłona walki o pudło w generalce LLR.
Są najwięksi rywale - Lider - Rafał Ł. ;-) - żywa legenda MTB XC WLKP. - czyli znowu nie wygram :-), Jest też Mariusz Ch. i Darek D., którzy też walczą o pudło w kategorii.
W miarę kameralnie, łącznie jakieś 250 osób.
Ponad 30 w cieniu ... Przed startem jeszcze 15 min "rozgrzewki" w sektorze w pełnej lampie.
Profilaktycznie dokręciłem drugi koszyk na bidon i pełne tankowanie.
Mimo giga upału - od startu ogień - trochę odpuszczam przepychanki, poczekam aż się rozluźni.
Na razie dość szeroko, mega kurz, niewiele widać.
W lesie natomiast momentami mokro po porannej burzy.

Taktyka jest w miarę prosta - Rafał Ł. to kolarz z innej Ligi, taki ProTour MTB - więc nie ma się co przejmować jak jedzie. Z Mariuszem Ch. spróbuję powalczyć - spróbować jak najbliżej trzymać się na początku, bo zawsze jedzie mocno, tylko nie zawsze mu sił starcza ;-)

Po szerokim początku pojawiają się kilometry zakręconych singli pociągniętych centralnie po lesie, chaszczach, ścieżkach saren i innych gównach.
Styl XC, mega wkurwiające, jeździmy w kółko, trasa źle oznakowana, co chwila ktoś gubi, niektórzy skracają świadomie lub nieświadomie ... widać zresztą po międzyczasach jak się co poniektórzy cudownie teleportują.
Ogólnie mega burdel, oznakowanie niezbyt logiczne.

Myślałem, że Czeterbok ma więcej honoru - też jeździł pod taśmą - nie wiem co mu to dało - 36 open i 16 w kat.
Niezłe kopyto ma też niejaka Marta Rozwalka z K1 - 28 OPEN na MINI - następczyni Włoszczowskiej i Pawłowskiej :-)))
Pod koniec kleił się też do mnie niejaki Damian Gałek z Diversey Team, koła nie skleił pomimo ... no ale o tym za chwilę .. a mimo to teleportował się tuż przede mną na metę !?!
Takie widoczne obsuwy świadczą o jednym - było tego ZNACZNIE WIĘCEJ ...

Single poprowadzone po takich chaszczach, że momentami była widoczność na parę metrów. Głosy i odgłosy słychać było ze wszystkich stron tak te single były zakręcone.

Szło nawet nieźle na 2-gim bufecie 2-giej pętli było pudło - i to nawet 2nd !!
Zacząłem się więc powoli ślinić, tym bardziej, że Mariusz Ch. musiał gdzieś z tyłu zostać z powodu złego skręcenia.
Były momenty, gdzie jedyną opcją były ślady OPON na drodze.
W każdym razie grupka, z którą jechałem [skończyli 12-18 open (!!)] była całkiem spoko i tempo mi odpowiadało. Wiedziałem, że jadąc z nimi powiększam tylko przewagę nad pozostałymi jadącymi solo wietrzne odcinki - a takich nie brakowało.

Ruszyłem zatankowany z bufetu i jebut !!!!! przerzutka strzeliła, łańcuch skręcony i zakleszczony, hak urwany ..... Solidny patyk jakoś się zagnieździł w napędzie i wszystko poszło się jebać. Na bufecie niestety obsługa była tak miła, że nie zsiadałem z bajka - jakbym go odstawił - na pewno bym zauważył.
Inni też nie zauważyli (?!) ...
Czujność uśpiła też możliwość kręcenia - dopiero jak zmieniłem biegi - pierdalnęło z bicza .. Do tego poszła jeszcze jedna szprycha ...
@#$%^&*!@ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

12 km asfaltem do Góry ... Z dwóch miejscowych osób, nikt samochodem się tam nie wybiera .. Zacząłem próbować zrobić "single-speeda". Słonko dodatkowo podgrzewało atmosferę. W trakcie "roboty" wypiłem kolejny bidon i ponownie zatankowałem od "pokazujących drogę".
Na blacie nie ujechałem wiele - kleszczyło się i sekcja piachów wysysała ostatnie paliwo. Jest gnój.
W międzyczasie minął mnie Ryszard B. - całkiem świeżutki :-0 ... widać wraca do formy ....

Wywróciłem ponownie rower do góry nogami i skróciłem łańcuch na średnią tarczę i chyba 3-cią zębatkę od dołu. Po krótkiej walce z końskimi muchami i łańcuchem ruszyłem ponownie do mety - może uda się chociaż ukończyć ...

No i w sumie udało się, przełożenie było na tyle "dobrane", że mogłem się jeszcze na tyle podmęczyć, że w samej końcówce zaczęły mnie nękać przejawy skurczów. W międzyczasie ten oszust z Diversey'a próbował się przykleić, ale nawet nie mógł mojego gównianego tempa utrzymać. Na mecie przede mną.
Osobiście takie oszukiwanie mnie bardzo wqrwia.

Końcówka już dość ciężka. Niejeden pewnie złapał dziś bombę. Kogoś tam jeszcze symbolicznie wyciąłem na ostatnich wkurwiająco zakręconych singlach.
Chociaż kusiło - pojechałem uczciwie do końca :-) W końcu każda minuta treningu to malutki kroczek naprzód ;-)

Ukończyłem, ale stracona szansa na pudło i dobre punkty w generalce - wkurzyły, zasmuciły i rozczarowały. No i tego kolejne koszty ... hak(i), łańcuch, wygięta igła, urwana szprycha, centra itede.
Mariusz Ch. musiał też mieć dziś niezłą bombę, bo straciłem "tylko" pół godziny.
A mogłem zyskać minimum kilkanaście minut ...

No nic. Mam nadzieję, że co się odwlecze ... ;-)
Wypadało by tylko wystartować i ukończyć jeden ze ścigów:
18.08 Górzno, 22.09 Jeziorki lub 11.11 Osieczna
...


Kategoria The Race, Outdoor


  • DST 31.50km
  • Czas 00:59
  • VAVG 32.03km/h
  • VMAX 44.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

1x45

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 26.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria Outdoor


  • DST 35.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 33.87km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość.

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0

2x25


Kategoria Outdoor


  • DST 31.50km
  • Czas 00:57
  • VAVG 33.16km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szoska.

Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0

2x20


Kategoria Outdoor


  • DST 9.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 27.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

RR

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 0

rozgrzeffka & rozjazd


Kategoria Outdoor


  • DST 82.50km
  • Czas 01:56
  • VAVG 42.67km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tor Poznań - Masters.

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 2

Plan był prosty - dotrwać do finiszu ;-)
Brak rozgrzewki, zakwasy z Dziewiczej i ten a nie inny moment w treningu powodują spore cierpienie w 50 km/h zaciągach.
Boczny wiatr, rancik na długiej prostej - myślałem, że odpadnę.
Z przodu klasyka - ucieczki i kasowanie.
Chyba jednak ktoś odjechał na kilkaset metrów, ale pewien nie jestem.
Non stop czujność. Momentami nerwowo.
Generalnie obstawiałem tyły, co kosztowało w sumie sporo sił.
Nie czułem się specjalnie dobrze.
Na ostatnim kółku próbuję przesunąć się do przodu.
3 zakręty przed metą jestem jednak zepchnięty na "tarkę" i zdobyte pozycje idą się jebać.
Tempo jest już "rozprowadzające" - Tarnowia chyba ustawiła pociąg ?!
Jest nerwowo.
Nie ma szans już się przesunąć do przodu.
Odpuszczam finisz.
Fajnie, że bezpiecznie do mety.
Ostatnie kółka na zaciągach już prawie skurcze mnie chwytały.

Jedno jest pewne - takie płaskacze w peletonie będę odpuszczał :-)
Nie na moje nerwy :-] ... Wolę mniejsze grupki, pagórki, górki ..

Cenny trening.
Oscyluję w kierunku wyścigów pagórkowatych, górskich. Może supermaratonów ?! (chociaż to akurat jest trochę nudnawe).

Pogoda dopisała - wypiłem 2 bidony ;-P


Kategoria The Race, Outdoor


  • DST 26.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Killer zdobyty !!!

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 2

Pokręciwszy się po Dziewiczej.
1. 1/3 podjechana "lewym stokiem"
2. 1/2 podjechana "prawym stokiem"
3. 1/2 "prawym stokiem", zatrzymanie, oparcie kołem o drzewo, ruszenie i podjechanie na "drugą ratę", ambicja nie pozwala mi tego zaliczyć w pełni ;-P
4. Killer zdobyty "prawym stokiem" !!!

Moc spoko, chyba po tych górach .. podjazd techniczny, nie można za dużo myszkować tylko mielić "froomka" do końca. Bieżnik z tyłu też pomaga.

p.s. jak trenują mistrzowie ? np. Rafał Łuk. też tam był i ... biegał :-) ?!


Kategoria Outdoor, Records


  • DST 24.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 22.86km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nagradowice.

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0

Rozjazd z Żonką.
Hehehehe, nie ma dzieciaków to rządzimy !!! ;-P
Normalnie WAKACJE !!!
Zajebiste powietrze, zajebisty luz.

Tylko kasy ciągle za mało ... ;-P