Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 33.33km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowe MP Medyków - start wspólny.

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 3


W skrócie:
- 10.00 - kac po wczorajszych 2 (lol) Perłach .. no nie jest dobrze
- z każdą minutą odżywam, przed startem jest już w miarę ok, delikatny ból głowy
- przygotowanie żywnościowe optymalne, jakieś żele, 2 bidony, rozgrzewka, czuję, że będzie dobrze tzn. bez upierdliwych kurczów
- początek w miarę spokojny, do pierwszej górki rozpędzam się by jak najlżej podjechać i to idzie z planem, na szczycie aż się dziwię, że już "po"
- później jest nadal spokojnie, więc często powtarzam ten manewr aż fotograf na samochodzie już mnie wygania, bo mam za dużo fotek :-))
- potem kilka razy są jakieś ataki ale peleton nie jest dziś łaskawy i kasuje krwawo wszystkie bunty
- i właściwie tak w kółko ...
- do zakrętów staram się dojeżdżać pierwszy, bo łatwiej i "taniej" (koszt energii) się go bierze
- sytuacja wydaje się być w miarę kontrolowana, zaczynam liczyć "moje" numerki (w kategorii), jest 6-ciu, jak uda się dojechać w grupie na finiszu zawsze jest jakaś szansa ;-P ...

ale ...
- plan taktyczny niewykonany, a dlaczego ? ;-P
- na drugim kółku "liźnięcie" koła przy 50 km/h i ... utrzymałem się w pionie, ale tętno skoczyło ponad maxa ...
- jadę dalej, ale grupa mi odjeżdża, wtf ??!
- zanim się zorientowałem, że mam zblokowany przód hamulcem było już pozamiatane
- utrata grupy = brak walki o pudło

Pogodzony z losem rozkoszuję się samotną jazdą w trupa i na maxa każdy kolejny podjazd, żeby chociaż trening był udany.

Kiedyś dojadę w głównej grupie.
I promise ...

p.s. Ostatecznie zająłem 4-rte miejsce w swojej kategorii :-))
Skapnął mi się dyplomik :-P
To znaczy, że byłą jednak szansa na pudło utrzymując się w głównej grupie.

p.s.2. wyścig rozstrzygnął się tak, że była mała kraksa na jednym z podjazdów (3 osoby) a na ostatnim podjeździe urwała się czwórka, do której doskoczył jeszcze jeden,, Paweł Sz. próbował długiego finiszu ale go skasowali na 100 m przed kreską. Szansę wykorzystał Michał Małysza, który jest najlepszym sprinterem z całego peletonu i wygrał finisz zostając Mistrzem (np. wygrał też mastersów w Sobótce).


Kategoria Grupetto, The Race



Komentarze
Rodman
| 13:24 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj zawsze można zapisać się na miejscu, jakby co na przyszły rok ...
daVe
| 21:04 sobota, 4 czerwca 2011 | linkuj Niewiele brakło :) Też miałem być, ale nie zdążyłem się zapisać bo mi z głowy wyleciało ;p
klosiu
| 15:49 sobota, 4 czerwca 2011 | linkuj Ech, no szkoda...
Ale i tak dobrze że cię rower nie zrzucił ;). Dla mnie strach przed taką przypadkową glebą w peletonie jest chyba jeszcze gorszy od strachu na stromym zjeździe w górach.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!