Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:1439.20 km (w terenie 399.00 km; 27.72%)
Czas w ruchu:57:32
Średnia prędkość:25.02 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma podjazdów:500 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:65.42 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 150.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 27.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łódź – Bełchatów – Piotrków Trybunalski – Łódź

Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 05.04.2010 | Komentarze 3

Przenikliwego zimna ciąg dalszy, co potęguje wczorajsza wilgoć.
Tym razem zrobiłem sobie szkic trasy. Założeniem była jazda wzdłuż najwyższych na mapie wzniesień by ostatecznie zdobyć (czy też przejechać w pobliżu) wzniesienia niedaleko Borowej 276 m.n.p.m., na wschód od Bełchatowa. Szło znakomicie.
188 m Widzew
234 m Dłutów
Aż do Bełchatowa kilka fajnych hopek. W Bełchatowie na światłach zauważyłem, że jedna przyszlifowana na XC szprycha pękła. Koło zaczęło pływać ale nie ocierało o widełki. Zawrócić czy kontynuować ?
Pojechałem dalej. Zaliczyłem cel główny – 276 m.n.p.m. w Borowej, malownicza okolica.
W Bogdanowie źle skręciłem. Tego wariantu moje notatki nie uwzględniały.
Ostatecznie wylądowałem w Piotrkowie Trybunalskim, było jasne, że będzie spóźnienie ;-F, co za tym idzie – kwękanie i niesnaski … Miałem rację.
Nadal było zimno, tym bardziej, że jechałem pod wiatr. Po 100 km ostatnia deska ratunku – chałwa. Nie wiedziałem dokładnie gdzie jestem i ile mam do przejechania.
Nareszcie ! Na tej krzyżówce już byłem ;-)) Miejscowość Kącik, zmiana kursu na Pabianice.
Poszedłem gładko z lekkim wiatrem, momentami po 40 kilo.
Ostatnia 50-siątka okazała się najprzyjemniejsza. Zrobiło się cieplej. Morale rosły.

… a jutro też Wam ucieknę …


Kategoria Outdoor


  • DST 92.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 26.29km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łódź – Szadek – Ralewice – Szadek – Łódź

Piątek, 2 kwietnia 2010 · dodano: 05.04.2010 | Komentarze 1


Przenikliwie zimno. W takiej sytuacji nie myśli się o otoczeniu, cała uwaga skupia się na opanowaniu dreszczy. Jeszcze ciemno, uważnie wybieram drogę. Spory ruch. Każdy chce gdzieś jeszcze zdążyć „coś” załatwić. Tradycyjna świąteczna nerwówka, wkomponowana między pisanki, Drogi Krzyżowe, Zające, Gorzkie Żale, Baranki, jaja …
Z początku do Lutomierska było nawet kilka hopek”, które z czasem zamiast się rozwinąć uległy wypłaszczeniu. Droga do Szadka została w większości wyremontowana więc blachosmrody grzeją tam ponad 120 km/h, na trzeciego, jest niepotrzebny stresik. W Szadku wjechałem na czerwony szlak rowerowy, poczułem się raźniej. Bardzo malownicza droga, momentami w lesie. Super jest odkrywać zupełnie nowe wioski, do których bym przecież nie trafił w inny sposób niż na mojej Czarnej Perle. Dojechawszy do krzyżówki w Ralewicach miałem do wyboru 3 drogi. Ciemniejące niebo skłoniło mnie do wyboru tej czwartej – powrotnej. Przez całą trasę wiatr słaby i umiarkowany, może tylko w Wielkopolsce wieją wiatry ?! Słońce niestety zostało zdominowane ostatecznie przez chmury, z których po południu zaczęło rzęsiście padać. Mała intensywność opadów sugeruje przejście ciepłego frontu i dłuższą padakę ...
Mam nadzieję, że do jutra obeschnie. Jeśli nie – zrobię sobie jednorazówkę błotnika z PET-a, like a Dun ;-)
Dystans 92 km, czas 3.30, kilka łyków wody, garść truskawek.
Jadąc na zakupy uczulone na rowery oko zarejestrowało dziarską grupkę 6-7 szosowców szykujących się na jazdę.


Kategoria Outdoor