Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Outdoor

Dystans całkowity:45306.91 km (w terenie 8312.92 km; 18.35%)
Czas w ruchu:1738:42
Średnia prędkość:26.04 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:18190 m
Maks. tętno maksymalne:215 (117 %)
Maks. tętno średnie:155 (84 %)
Suma kalorii:106197 kcal
Liczba aktywności:963
Średnio na aktywność:47.05 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 57.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 23.75km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Michałki" Wieleń.

Sobota, 14 września 2013 · dodano: 15.09.2013 | Komentarze 6

X Mistrzostwa Polski Lekarzy i Medyków 2013 w Maratonie MTB.

Ostatecznie ruszamy Młodzika Beemą, na miejscu ze spokojem mamy czas na szybkie numerki a nawet rozgrzewkę. Dziś dosiadam trudnego w jeździe lecz zaprawionego w bojach Angela na sztywnym. Wiem, że będzie bolało na sekcjach dołkowych ale jestem na to przygotowany - "jakoś przeżyję".

Formy nie spodziewałem się szczytowej, niewiele udało się pokręcić w tygodniu. Nie byłem pewien czy trzeba się bać jakiegoś jeszcze Medyka oprócz Dawida i Dudy ;-)
W pamięci mam jeszcze Suchy Las, gdzie Dawida na pierwszym kółku nie udało mi się dogonić (!) Wynik w tej rywalizacji jest więc sprawą otwartą i wszystko może się zdarzyć ..
..............
Po krótkim postoju przed szlabanem, gdzie próbuję boczkiem nabrać wysokości ruszamy szeroką ławą. Nie bardzo jest jak wyprzedzać, bo pełna szerokość drogi zajęta. Kilka nerwowych przyhamowań i wpadamy w las.
Dave skoczył przede mną ale mam go w zasięgu wzroku. Na moje płuca - idzie ostro.
Generalnie wyprzedzamy by po rozjeździe uformowała się kilkuosobowa grupa.
W którymś momencie piach jest tak duży, że rower zakopuje się i dostaję strzał w "krzyże" z twardego siodełka.
*[W niedzielę nawet lekko spuchłem w tym miejscu :/]
Grupka trochę odjeżdża, udaje się skleić. Na kolejnym piaszczystym fragmencie nieco pod górkę Dave daje z buta, szybciej niż ja jadę. Będzie kosztowało energii ...
Po rozjeździe mam jeszcze jeden odruch wymiotny. Organizm się uspokaja, stabilizuje. Zaczyna się równa robota.
Wyprzedzam konkurenta z M4 Jacka Sw. a po jakimś czasie przechodzę DavE'a.
Ciekawe czy jeszcze jacyś Medycy są przede mną ?
Z jakimś kolesiem widzę liczniejszą grupkę więc cisnę, żeby skleić.
Koleś siedzi na kole. Daję znaki - 2 ósemki - czyli zjeżdżam na prawo - na lewo - na prawo i oglądam się znacząco. Rozumie :-)
Prawie by mnie zerwał przy tym dochodzeniu.
Okazuje się, że grupa jest dość mocarna: Organizator Tomasz K., Tomasz Urbanowicz, Schondi, Jacek(?) Paszczyński i kilku innych. Większość M4 - moja kategoria. Jak by tak dojechać z nimi do mety - wszystko może się zdarzyć ...
Tempo jest rwane ale mocne.

W pewnym momencie jakiś student(?!) w stroju Medycycling szarżuje i taranuje Tomka U. - wygląda groźnie, ale nic nikomu się nie staje. Za to my stajemy, bo w tym miejscu są półmetrowe koleiny i nie ma jak ominąć.
Jest wreszcie skromny podjazd dłuższy niż 2 minuty, mocne tempo, nikt jednak znacząco nie odpada.

Dochodzą nas też Mastersi - Grzegorz N. i John Dymecky ;-))
Teraz sam się przekonuję, że koleś daje radę i ma parę.
Na tyle skutecznie, że mnie porabia na ostatnich kilometrach :>
Rozjeździł się chłop - znaczy, ŻEBY JEŹDZIĆ - TRZEBA JEŹDZIĆ !

Dave'a i Dudy na szczęście nie widać za plecami ;-)
Kiedy tak już ślina zaczynała mi kapać na pudło w M4 powstała kilkumetrowa luka w peletonie, co skrzętnie zauważył i wykorzystał a na mecie się do tego przyznał - Tomasz Ur. Byłem w tej "gorszej grupie".
Tomasz Ka. nie skleił koła i tak zostaliśmy. Miałem jednak nadzieję, że jeszcze uda się dociągnąć. Przy jeziorze po tym wizytówkowym dla Michałków piaszczystym zjeździe (a we wcześniejszych latach - podejściu) jeszcze było ok.
Kolejne dołki i korzonki skutecznie wybiły mnie z rytmu odcinając grupę.
Po jakimś czasie i Tomasz Ka. zaczął się oddalać ale osłabł.
Ja też nieco zwolniłem, żeby w razie czego odeprzeć atak zza medycznych pleców.
Łapy momentami miałem bardzo obite i cierpiałem.
Zaczęły mnie nękać skurcze, które jednak łatwo siłą woli rozjechałem ;-)

Na równiejszym terenie wszedłem już w swój rytm - doszedłem, przeszedłem Tomasza Ka. Nagle ! .......
Lekko ćmiąca się kolka w okolicach wątroby zaznaczyła bardziej swoją obecność.
Z trudem powstrzymałem się przed zatrzymaniem. Zacząłem się toczyć w okolicach 20 km/h i czekałem aż mi przejdzie.
Doczekałem się nawet Tomasza Ka. Nie odpuścił już do samego stadionu.
Na ostatnim wzniesieniu próbował nawet atakować.

FINISZ chciałem rozegrać taktycznie, nie czekać do ostatniej prostej, bo na szutrze potrafi wynieść i można bez sensu przyszlifować. Na masakrycznej końcówce polno-dołkowej tylko stracę, bo to nie mój sztywny teren.
Zdecydowałem się wejść na POLE za wszelką cenę pierwszy.
Jak ktoś jest kozak to i tak wyprzedzi na tym singlu a jak pojedzie tak samo to będę miał znacznie lepszą pozycję na stadionie.
Po drodze wyprzedziliśmy jeszcze jakąś Panią z Mini - Tomasz Ka. cały czas siedział mi na kole i nie próbował wyprzedzać - zastosowałem trochę tajną, mi tylko znaną "technikę samoistnego rozprowadzania", czyli ... no ok, zdradzę ;-P ... czyli, jedź tak szybko jak potrafisz, żeby nikt Ci nie wyskoczył (jak w peletonie) ale zachowaj trochę mocy na FINISZ.
Plan taktyczny wykonałem w 100%.
Na stadion wszedłem pierwszy, podkręciłem, wszystko po wewnętrznej, Tomasz próbuje po zewnętrznej. Ja w takim razie też podkręcam.
Na łuku - właściwie prawa fizyki rządzą - on musi mieć większą przyczepność i prędkość niż ja - kontroluję więc kątem oka co się dzieje.
Na ostatniej prostej to już idzie kadencyjny speed i ostatecznie mijam metę o ponad długość roweru wcześniej ;-)

Znowu przed Tomaszem K. - Organizatorem Michałków - 3 lata temu też tuż przed nim ukończyłem mega © rodman

Najbardziej jestem zadowolony z tego, że to koniec. Szybki rzut oka na tablicę i jesssttt! W Medykach 1st!! Cel osiągnięty.
Dave przybywa ze 4 minuty po mnie (czyli tyle ile nadrobiłem na pierwszym międzyczasie).
Wynik słabszy niż w 2010 na mega, chociaż wtedy byliśmy krócej zatrzymani przez szlaban. Trasa też trochę inna i chyba nieco dłuższa. Forma jednak wtedy była lepsza :-/ Ale i tak jestem zadowolony :-D

K*, no gdzie ten Młodzik ?? Asia mnie ogrzała kocykiem - dzięki ! tymczasem Młodzik czekał na mnie przy samochodzie © rodman

Na mecie pogaduchy, 4-ry browce z Fortuny - jak zwykle super-michałkowa atmosfera.
..............

Prawie cały GPAET :-) oddaję honory ... 29" kołom Kłosia :-P © rodman


W M4 jestem 5-ty - mocna obsada, dziś minimalnie poza zasięgiem ;-) © rodman


Goggle Team dominuje podium Medyków 2013, czy naprawdę nie ma więcej ludzi z branży w Polsce ?? © rodman


Ok, Młodzik, możesz dotknąć ale uważaj na stożki ;-P ! © rodman




  • DST 25.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Środa WLKP.

Środa, 11 września 2013 · dodano: 12.09.2013 | Komentarze 0

Szymon na dodatkowym treningu karate-do-shotokan ;-) a ja w tym czasie pomykałem po ulicach Środy, jak to w środę ...
Nawet kilka krótkich interwałów na tej "obwodnicy udało się wydziergać.
Żeby tylko stary sprzęt dał radę na Michałkach plizz.


Kategoria Outdoor


  • DST 32.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 33.10km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

2x20

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 0

Do Tulec od Gowarzewa wjeżdżał właśnie Paweł Bo. ;-)

Ciężko było dzisiaj utrzymać stałą koncentrację na tym interwale. Jazda dla frajdy jest o wiele fajniejsza ;-) Ale jak nie dziś to w środę deszcz ..


Kategoria Outdoor


  • DST 14.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczepankowo wyrównane.

Piątek, 6 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 0

Nareszcie końcówkę Szczepankowa jako tako ogarnęli drogowcy z półrocznym opóźnieniem :-)
Gładziutko, tylko trzeba uważać na liczne studzienki.

Po ciemku wolę na grubszym flaku jechać, bo dziury mniej widoczne ;-)


Kategoria Outdoor


  • DST 26.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 26.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

41

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 7

41 wiosen minęło jak z pyty strzelił ...


Kategoria Outdoor


  • DST 33.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 31.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kleszczewo. Dylematy 2014 ;-)

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 01.09.2013 | Komentarze 8

Noga ok, więc przedłużyłem sobie napinkę
1x45
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Waga o dziwo też bardzo OK (74 ?!), a nie ograniczałem jedzenia na urlopie, było "do syta" ?!?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
P I E K I E L N I E kusi mnie ORCA 2014.
Oczywiście są inne fajne opcje jak np. Occam 29 albo bardziej ścigancka Alma H30 ale MTB to samo błoto, w terenie lepiej pojeździć dla przyjemności a wyścigi przeradzają się w masowy spęd bydła w stanie Utah ...

Na czymś trzeba się skupić. W dylematach ściganckich 2014 póki co wygrywa szoska ;-)


Kategoria Outdoor


  • DST 21.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt ORBEA ALMA H50 29"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatki.

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 0

Na za małym dużym kole.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 52.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.13km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

WPN.

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 0

Wigierski Park Narodowy.
Tym razem szybko, żeby zdążyć przed zmierzchem.


Kategoria Outdoor


  • DST 14.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 18.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sklepowo.

Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0

Dziś tylko po buły.
Była jeszcze plaża i łażenie po lesie.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 18.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 3.60km/h
  • Aktywność Wioślarstwo

Czarna Hańcza.

Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0

Wycieczkowo Rodzinnie.
Teraz czuję lekkie zmęczenie dniem ..

Młody goi się raczej dobrze.


Kategoria Wycieczka, Outdoor