Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Outdoor

Dystans całkowity:45306.91 km (w terenie 8312.92 km; 18.35%)
Czas w ruchu:1738:42
Średnia prędkość:26.04 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:18190 m
Maks. tętno maksymalne:215 (117 %)
Maks. tętno średnie:155 (84 %)
Suma kalorii:106197 kcal
Liczba aktywności:963
Średnio na aktywność:47.05 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 38.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kłos - Koszalin.

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 1

Po robocie wyskoczyłem pod Chełmską Górę.
Od Kłosa całkiem fajny 3-4 km długi, łagodny podjazd, który przy odpowiednim przełożeniu nieźle trzyma ;-).
Pomęczyłem trochę z jednej i z drugiej strony.

Wracając już samochodem byłem pod wrażeniem falowania terenu Koszalin-Tychowo-Połczyn Zdrój-Czaplinek.
Trzeba to kiedyś "obalić", bo tereny piękne ...


Kategoria Outdoor


  • DST 30.00km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:12
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sunrise.

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 1

Nici wyszły z wczorajszego wieczornego kręcenia.
Przyłożyłem głowę i mewy mnie uśpiły.
Z rana za to rześki i dziarski - szybki wyskok na pustą promenadkę w stronę Sianożętów.

Kołobrzeg puściutki.
To lubię ;-)

Było tylko trochę zimno.
Ale przynajmniej zobaczyłem jak wygląda morze.
Nie zmieniło się.

Trochę orają plażę buldożerami, więc pyknąłem małą mini sekcję XC nieasfaltową !

W powrocie zimny wiatr zachodni.


Kategoria Outdoor


  • DST 22.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 27.50km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

BBB.

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 3

Rozjazdówka ścieżką Krzesinowo-Starołęcką po furkę, którą zostawiłem na wczorajszych baletach do 4.00 w BBB.

Po drodze udało mi się pozdrowić Wojtasa, bo reszta ekipy była schowana za jego tylnym kołem ;-P
Normalnie szedł jak Spartakus
(swoją drogą nieładnie Włosi komentują wyścigi, dużo brzydkich słów używają ... ;-))]


Kategoria Outdoor


  • DST 202.44km
  • Czas 07:05
  • VAVG 28.58km/h
  • VMAX 70.29km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Swiss Żerkovia.

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 6

łatwo nie było, a nawet dość trudno ;-)
a teraz spieszę się na imprezę .. chociaż wolałbym leżeć w domu, aż do jutra ;-P

*Impreza udana ;-))

Od rana mi te 2-paczki chodzą po głowie.
Warunki idealne: sam w domu ;-P !
Trochę późny wyjazd - pewnie nie "styknie" - zobaczy się na trasie.
Pogoda idealna, pełne słońce, skromny zefirek.
Środa Wlkp.
Do Miłosławia momentami przedziury, trzeba zwolnić a nawet momentami kluczyć.
I tak się poprawiło.

Na granicy prusko-rosyjskiej przed Pyzdrami mała przerwa edukacyjno-posiłkowa.

Poczytawszy o dochodowym szmuglowaniu za czasów zaborów spożyłem 2 batony i w drogę na "podjazd dnia".
Kicham jak najęty. Znowu jakieś zielsko / drzewo zaczyna pylić.
Ruchliwa droga, nawet trudno się tam włączyć do ruchu.
No i nie ma kosza na śmieci.

Zamiast do Śmiełowa odbijam na Przybysław. Dzięki temu będzie też dość sztywny (jak na Wlkp.) podjazd w Raszewach.
Piękny widok.
16 barów niesie mnie trochę pod wiatr (po 8 w każdym kole ;-P).
Droga z daleka tonie w gołych jeszcze koronach drzew - nie widać końca.
Im bliżej tym bardziej się spłaszcza ta perspektywa.
Próbuję ataku a'la Joaquim Rodriguez.
Trochę się przeliczyłem i spuszczam z blacika przed końcem sapiąc jak parowóz.
Raszewy w dół. Jakaś jaskrawo zielona koszulka przede mną.
Czyżby znowu Liquigaz ?
Zaczynam dochodzić, chociaż nie bez wysiłku.
Sklejam na początku podjazdu pod "Łysą" ale nie wyprzedzam, bo tak trochę bez sensu się ścigać. Okazuje się, że to jakiś zawodnik z UKS Trójka Jarocin.
Góral na szosowych łysych laczkach.
W Żerkowie -narka !
Stwierdziłem, że chętnie odwiedzę "kolegów spod sklepu" w Bieździadowie.
Była nowa ekipa, równie "klimatyczna" i swojska ;-)
Wycenili mój rower na kilka klocków - idealnie ;-P
W sklepie brak Karmi, uczuliłem Panią, żeby jednak następnym razem coś było z tej ulubionej serii.
Spróbowałem Lecha Free. Może być. W ostateczności.
Ponieważ nie dorobili jeszcze asfaltu w Bieździadowie wracam do Żerkowa.
Setka powoli pęka.
Zjazd do Śmiełowa >65 km/h. Chociaż nie do końca jest bezpieczne jak pod koniec z bocznej drogi może wyjechać traktor z pługiem.
Czujność zawsze. Tym razem znowu gładko.
Wracam, ale ... odbijam jeszcze raz na Raszewy a później na Kredków - piękny asfalcik !
Tym razem biorę Żerków od wschodu, kilka km przed zaliczając kilkaset metrów zmarszczkę.
Raszewy - zjazd - znowu podjazd pod Łysą tym razem samotnie.
W Żerkowie pod Kościół, Raszewy (po raz któryś ;-P), sztywny zjazd w kierunku na Przybysław - biję rekord prędkości.
Teraz to już pilnie trzeba wracać, bo nie wziąłem bocialary.
Liczę w myślach kaemy, trzeba będzie coś "dorobić" przed Tulcami, a może po prostu dojechać bez patrzenia na licznik ?
Od 140 km luzuję nogę, "delikatny kryzys".
Końcówka to już delektowanie się zachodem słońca i ... ból dojeżdżania ;-)
Ale ponoć kolarz musi być wytrzymały na ból.
Zresztą do domu jakoś muszę dojechać ;-)
Po drodze w Topoli obserwuję jak kaleczą piłkę nożną na boisku.
Masakra. Na stojąco, zero techniki, żal patrzeć ..
W Krerowie odpalają dzwony na cześć mojego przyjazdu ;-)
Krzyżowniki - traktor z siewnikiem eskortuje mnie kilkaset metrów i Pan macha mi elegancko, że będzie skręcał i mogę go wyprzedzać.
Normalnie kulturka ;-)
Trzeba jeszcze pogadać z traktorzystami, żeby utrzymywali prędkość tak pod 40 ;-)
Jeszcze tylko mała "odbitka" do Nagradowic, żeby 2 paczki pękły.
W Tulcach jakaś rodzinka pozdrawiam mnie dzwonkiem" a Proboszcz wali w dzwony :D !
Nie spodziewałem się aż takiej fety ale w sumie zasłużyłem ;-P

Ze zmęczenia nie bardzo chce mi się jeść, stopy bolą, d* nawet nie tak bardzo.
Bardzo fajny rowerowy dzień "tylko dla mnie" ;-)
Jutro Rodzinka w komplecie, więc raczej nie ma szans na endurance".
Weekend nie zakończony ale już teraz bardzo udany ;-)


Kategoria Outdoor


  • DST 16.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 32.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza szoska na szosie ?!

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0

Walnęło słońcem z pełnej pyty !
I co z tego, kiedy trzeba pracować ... Rowerzyści mnie dziś strasznie drażnili w tych swoich krótkich kurde gatkach.

Zapadł zmrok i wreszcie mogłem się zerwać z łańcucha :D
Przy okazji wymiana oponki "pomarańczowej" - zimowej na "czarną" - letnią ;-P
Testy nowej węższej kiery i mostka krótszego o 1 cm wstępnie - pozytywnie "in plus", chociaż Roubaix stał się nieco bardziej "nerwowy.
Może to kwestia pierwszej jazdy po zimie.
Kilka sprintów na Mojej licencjonowanej trasie TT 10 km :-P [Tulce-Krzyżowniki]

Jutro mam nadzieję na solidny Endurance, może w kierunku Żerkowa ?!;-))


Kategoria Outdoor


  • DST 66.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 26.40km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill MTB Road Race Kostrzyn Wlkp.

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 2

Pierwsza pobudka nie napawała optymizmem. Mokro, jakby nawet popadywało.
Ale ...
Nieco po ósmej zdradzieckie słońce wdziera się trochę przez rolety, to znowu atakuje mnie z odbicia przez drzwi.
Byłem jednak twardy jak skała i ... rozpocząłem rozgrzewkę z mopem w dłoni.
Tylko bez kurna skojarzeń mi tu ! ;-P
Normalny mop, normalne wiadro, szmata, jechane ...
*****
Trasa sprawdzona, wiatr w plecy i po niespełna 30-dziestu kilku minutach - Środa Wlkp. Ostatnie 2 kaemy przed Środą >50 km/h ;-)))>
I to właściwie koniec przyjemności na dziś.
Nie licząc teraźniejszego piwka przy tym wpisie.
Od Środy w kierunku Kostrzyna zaczął się prawdziwy uphill pod zajebiście mocny i wyrywający kierę wiatr.
Starałem się trzymać "speeda" >20 kaemów.
Było k* ciężko.
Kostrzyn - Siekierki - Gowarzewo - nieco odsapki, trochę zacina tym razem z prawej strony.
Jeszcze jeden mniejszy "podjazd" z Gowarzewa do Swarzędza i później już tylko rozjaździk >30 km/h przez Garby do Tulec.

Krócej i intensywniej niż planowałem z radością wróciłem do domu ;-P


Kategoria Outdoor


  • DST 119.00km
  • Czas 04:36
  • VAVG 25.87km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Open Air !

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 4

Rozgrzewka w kierunku Malty - strasznie dużo tam syfu, szkła, kamienie - Malta się popsuła !
Po 3-godzinnej rozgrzewce zbiórka przy Biedronie - trochę tendencyjnie ;-P, bo Wojtas miał najbliżej.

Ja bym nie czekał. 10.00 to 10.00, na maratonach nie czekają ;-)
Chociaż dzięki temu Jacek zdążył.

Później Wojtas pokazał mi "jego górkę" i łaskawie nie forsował tempa, żebyśmy nie spalili się na wstępie.

W Krzesinach trochę nadrobiliśmy zwiedzając okolice Parku Logistycznego Panatoni.

*można jechać wiaduktem, później w prawo i wylatujemy pod lotniskiem - taki asfaltowy skrócik

Ponoć na krzyżówce w Gowarzewie Wojtas zaliczył efektowną glebę z serii "żenua", myślałem, że chłopaki jadą więc przemknąłem dalej.
Przed Kostrzynem moja ucieczka została zlikwidowana.
Mój czas dobiegł końca, musiałem zawracać.
Dzięki Panowie za wspólny trening !

p.s. proponuję bardziej zagęścić jazdę na zmianach ;-)


Kategoria Outdoor


  • DST 39.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 23.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

2koła.

Niedziela, 15 stycznia 2012 · dodano: 16.01.2012 | Komentarze 2


Kategoria Outdoor


  • DST 39.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 25.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

AaŻonka ...

Sobota, 7 stycznia 2012 · dodano: 07.01.2012 | Komentarze 1

W dodatku znalazłem komórkę, zmieniłem kartę, były zapisane numery na aparacie więc skontaktowałem się z "AaŻonka", :-)
Jutro se go odbiorą ;-)


Kategoria Outdoor


  • DST 39.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 21.27km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice.

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 2

Trochę zimniej.
Najważniejsze, że miły akcent na koniec roku i że grubą dupę zebrało się w troki ;-P

Do siego roku Wszystkim ! :-)


Kategoria Outdoor