Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Outdoor

Dystans całkowity:45306.91 km (w terenie 8312.92 km; 18.35%)
Czas w ruchu:1738:42
Średnia prędkość:26.04 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:18190 m
Maks. tętno maksymalne:215 (117 %)
Maks. tętno średnie:155 (84 %)
Suma kalorii:106197 kcal
Liczba aktywności:963
Średnio na aktywność:47.05 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 12.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 28.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót łańcucha treningowego.

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 3

petit regulacje, skrócenie łańcucha campy, koło treningowe i mam nadzieję, że jutro wstanę z rańca ...

skuwacz "park tool" wymiata: wytrzymałość, genialna precyzja i łatwość obsługi, warto było wydać parę zeta na to cacko kilka miesięcy temu, uczciwie powiem, że się sprawdził :-)

termometr samochodowy wskazywał mi dziś 40 stopni, nareszcie upał !!!


Kategoria Outdoor


  • DST 79.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 22.05km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bychawa - objazd - dojazd - rozgrzewka - chłodzenie ;-)

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 0

Nie wytrzymałem i pojechałem do południa na trasę jutrzejszego wyścigu.
Dziś zupełnie inne warunki, wiał mocny wiatr, paliło słońce, starałem się jechać w tempie regeneracyjnym.
Trasa jest ciężka. Sporo podjazdów + otwarty teren z wiatrem wykończy wielu.
2 bidony poszły gładko, a jutro ma być stówka w pełnym słońcu ...

Plan taktyczny - utrzymać się w głównej grupie jak najdłużej ;-P


Kategoria Outdoor


  • DST 55.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 27.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczela Wola.

Czwartek, 2 czerwca 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 3

Jechałem z 8 godzin, ale robiłem przystanki, przechadzki, pizze itp.
Okolice Puław, Nałęczowa i Kazimierza Dolnego przemalownicze, ale asfalty momentami tragiczne.
Można znaleźć też spoko podjazd około 3 km (!).

Oczywiście usiedzieć nie mogłem, bo wieczór ciepły i miły, więc najpierw do sklepu po Perłę Niepasteryzowaną - do kasy prawie wjechałem na rowerze - a jak ktoś by zajumał ?!
Później na trasę jutrzejszej czasówki, w końcu jestem jeszcze jeden dzień Wicemistrzem Polski, hehehe ..
W tym roku już pewnie tak nie będzie, wystarczy, że przyjadą faworyci i choćbym pojechał 40 km/h średnio to nie podskoczę rowerom czasowym i kaskom alienowym" w czasówce ... tak myślę, że sobie lookną ilu zgłoszonych i wtedy zobaczę czy się męczyć ;-P

Dalej pojechałem do Bychawy na pierwszy podjazd, bo pamiętam, że ostatnio ledwo dociągnąłem w zasadniczej grupie ten początek. Podjazd jest solidny i muszę go wjechać na trybie "eko".

Generalnie taktyka na wyścig jest taka, że postaram się wytrzymać ile się da w czubie bez szarpania i na trzecim kółku ATAK na 15 km do mety, niezależnie w jakiej będę grupie ;-P
No chyba, że jakimś fuxem znajdę się w ucieczce 4-5 osób, taka grupka już może dojechać do mety, co udowodniły ostatnie zawody.


Kategoria Outdoor


  • DST 30.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 57.28km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice.

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 0

kilka interwałków z wieczora


Kategoria Outdoor


  • DST 82.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:17
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Konwaliowa Góra.

Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 1

Trening z Torq Superior a konkretnie z Arturem i Krzychem.
Mam nadzieję, że zapamiętam dojazd w ten rejon :-)
Bismarck jest dość piaszczysty i nie udało mi się tym razem podjechać.
Sporo lasów.
Ciekawe single w okolicach Sulęcinka.
W drodze powrotnej sympatyczny podjazd w Nadziejewie ;-)
Młody nam się gdzieś zawieruszył po drodze.
Musiałem już gonić z ustawionym tempomatem na 31 km/h żeby zdążyć na ... Syrenki.

Super trening - dzięki Artur !


Kategoria Grupetto, Outdoor


  • DST 34.00km
  • Teren 34.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 21.70km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

*REBA*REBA*REBA*

Piątek, 27 maja 2011 · dodano: 27.05.2011 | Komentarze 4

Używka, od znajomego Kolegi, stan idealny, po serwisie, skok 115 mm, z manetką na kierę, czarna, napis duży, taki a'la Texas style. Tani i elegancki.
Taki właśnie mogę kupić, tylko okazja, żadna tam nówka sztuka.
Ciekawe czy będzie lepsza od RS Recona ?! Postaramy się z kolegą josipem" dokonać "bitwy na amory" i surowej oceny specjalistycznej obydwu egzemplarzy.
Będzie można głosować w systemie SMS na "Tak" oraz na "Nie" i mieć możliwość wygrania darmowego przeczołgania po Osowej Górze przez autorów testów ;-P

Po drugim dniu testowania mogę napisać już nieco więcej o moim nowym ... czołgu :-)
Przerażające opowieści o MTBTrophy skłoniły mnie do poszukiwań przez siatkę moich skautów odpowiedniego amortyzatora, który pomoże mi ukończyć tenże wieloetapowy wyścig. Wybór padł na REBĘ, która skusiła mnie swoją przyjacielską ceną i dobrą opinią wśród ścigantów.

Po dodaniu tegoż klamota do mojego zestawu masa Angela skoczyła "radykalnie" w górę. Klamot waży konkretnie chyba z 1700 g. Odejmując wagę karbonowego XCR Pro czyli 865 g przyrost ponad 835 g jest odczuwalny.
Rower wyraźnie stracił swą kosmiczną zrywność. Poza tym, że moja forma jest i tak kiepska, bo nie mogę trenować tyle co w zeszłym roku, to + 835 g naprawdę się czuje. Z drugiej strony nie jest jeszcze tragicznie, bo masa Angela nadal oscyluje poniżej 11 kg.

Po płaskim i równym.
Idzie jak czołg. Ale jak już się rozpędzi trzeba machać korbą żeby utrzymać przyzwoitą prędkość.

Czy wybiera nierówności ?
Owszem tak.
Nierówności można podzielić na:
- duże dziury - czyli głębokie gardło, wchodzi gładko z charakterystycznym stęknięciem, w połączeniu z oponą bezdętkową 2.2 robi się prawdziwy full z przodu
- schody - najcudowniej jęczy na takich "dłuższych półstopniach" (Cytadela), posuwasz ją równo nie za mocno i nie za szybko, a ona cicho pojękując wyłapuje wszystkie rozkoszne pchnięcia
- tarka - trzeba ustawić większą prędkość powrotu takim czerwonym pokrętełkiem na dole, co jest możliwe również w trakcie jazdy po płaskim, przewidywalnym terenie, z wyczuciem ginekologa, żeby nie stracić przypadkowo palców wkręcanych w szprychy, w każdym razie jeśli chodzi o jazdę po tarce, czyli na królika - szybkie płytkie rypanko z dużą prędkością - zachowuje się ulegle i siorbie wszystko do ostatniej kropelki

Bujanie i uginanie.
Oczywiście nie będę Einsteinem jeśli potwierdzę, że to ma znaczenie wyłącznie w 2 przypadkach, no może trzech:
- pod górkę: koniecznie trzeba zablokować inaczej kolebiemy się na wszystkie strony i w górę - dół, można usnąć i spaść z roweru, więc nie polecam
- finisz "na kreskę" - potrzeba trochę czasu żeby wejść w ślizg, stając na pedały nadal się lekko ugina - tak ze 2 cm (?!), nie jest więc absolutnie sztywny, może to i dobrze a może po prostu sprawa dotyczy tylko mojego egzemplarza, znacznie lepiej zachowywał się nowy SID - w końcu bardziej męski, sztywny jak korzeń o poranku po dobrym wypoczynku ;-P; w kwestii finiszowania - nie polecam czekać na ostatnie 100 m tylko finiszować wcześniej i dłużej
- cdn.
cdn.


Kategoria Outdoor


  • DST 41.16km
  • Teren 41.16km
  • Czas 02:17
  • VAVG 18.03km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cytadela, czyli XC w miejskiej dzungli.

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 1

Korzystając z wolnej godzinki namierzyłem najbliższy "trudniejszy teren" w najbliższej okolicy i pojeździłem po terytorium treningowym znanego wymiatacza kilometrów klosia

Fort Winiary - tutaj rzesze dzielnych poznaniaków zdobywają codziennie legendarny podjazd pod Amfiteatr.
Zanotowałem wynik 2:2, czyli 2 udane zjazdy i 2 nieudane podjazdy, hehehe.
To wszystko przez złośliwą nawierzchnię ;-P ... oraz odczuwalną szczególnie w elemencie podjazdów zmianę geometrii Angela, ale o tym przy kolejnej okazji ...

Kilka razy zaliczyłem tor enduro, testując przy tej okazji nowe klocki SwissStopa zakupione u Maksa i Joanny.
Pomimo mojego sceptycyzmu do chudych i sprawiających wrażenie wyślizganych powierzchni przekonały mnie do siebie. Są naprawdę super !
Bidon wysechł szybko, w sam raz na zakończenie gościnnych występów na Cytadeli.

*z wieczorka wyprawa z młodym po kijanki, zakłada hodowlę ;-P


Kategoria Outdoor


  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 23.53km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie nowego bajka !!! :D

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 3

Pewna Koleżanka z Teamu przesłała mi tę oto ciekawą przygodę.
Niestety nie znam autora, ale tekst zamiata wszystkie Bajkbordy i inne Magazyny Rowerowe.
A mianowicie ...
-------------------------------
Na samym początku muszę przyznać, że dałem się omamić specom od marketingu i
szukałem ideału roweru zupełnie nie tam gdzie powinienem. Łamałem sobie
głowę skąd wziąć straszną ilość gotówki na wymarzonego GT XTR'a 1000.
Ogłupiony technikami manipulacji świadomością imałem się różnych
upadlających zajęć. Moje życie spełzłoby na bezustannym poszukiwaniu źródeł
finansowania mojej chorej pasji, gdyby nie pewne wydarzenie, które wyrwało
mnie z tego zaklętego kręgu. Właśnie wracałem przygnębiony do domu mijając
znajomy "Makrokesz". Moją uwagę przykuła gigantyczna plansza reklamująca
promocyjną sprzedaż rowerów górskich. Postanowiłem wyciszyć swój żal
dokonując pierwszego rowerowego zakupu tej wiosny. Wtedy coś we mnie pękło.
Stwierdziłem, że pójdę na całość. Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i
nabyłem nowiutki i lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju
azjatyckiego. Nawet nie przypuszczałem, że to początek wielkiej przygody, a
może nawet przyjaźni. A było to tak...

Po przedarciu się przez kolejkę do kasy, niosąc na jednym ramieniu duszę, a
na drugim swój nowy nabytek, udałem się to strefy testów. Chwilę wcześniej z
hukiem odpadł tylny błotnik. Nic to, przecież i tak jeżdżę bez
"ochlapników", a istotne zmniejszenie masy jest nie bez znaczenia. Nie
zrażając się tym drobnym niepowodzeniem, wyregulowałem wysokość siodełka i
przystąpiłem do gruntownych testów.

Maszyna sprawia wrażenie solidnej. Poczucie bezpieczeństwa zapewnia
niebagatelna masa 21 kg. Ładny kolor tzw. "śliwka o poranku" świetnie
komponuje się z napisem "Grand Hill Rider 500". Delikatna linia ramy i
smukła sylwetka amortyzatora kontrastują z agresywną kwadraturą obręczy.
Plastiki użyte do wykończenia korby, przerzutek i szczęk hamulcowych są w
wysokiej jakości. Nowatorstwem stylistycznym można nazwać przykręcenie rogów
pod kątem 90 stopni. Natomiast skomplikowany kształt tylnego widelca,
przywołuje nostalgiczne wspomnienia epoki kamienia łupanego.

Pierwszy test - układ jezdny. Niewątpliwym sukcesem konstruktorów, jest
fakt, że ten rower może się przemieszczać. Trzeba przyznać, że robi to z
gracją. Jazdę umila jednostajny zgrzyt tylnej przerzutki, która wspaniale
współpracuje z dwoma zębatkami z dostępnych siedmiu. Dzięki temu pozostałe
pięć się nie zużywa i będzie służyć latami. Korba ma dobrany uniwersalny
zestaw zębatek: 84-36-16. Zapewnia to niespotykane spektrum zastosowań. Na
najmniejszej zębatce można wspinać się nawet na najbardziej strome zbocza, a
przy odrobinie wprawy największy blat można wykorzystać jako superwydajną
piłę tarczową. Nie najlepszą przyczepność opon doskonale niweluje się przy
użyciu obuwia jako stabilizatorów. Pewne wątpliwości wzbudzał wyciek jakiejś
lepkiej substancji z okolic wkładu suportowego, ale to może być wada tylko
tego jednego egzemplarza.

Amortyzacja jest co najmniej bardzo dobra. Elastyczne spawy świetnie tłumią
drgania boczne. Przy szybszej jeździe rower zapewnia miłe dla ciała
kołysanie. Przedni amortyzator to system sprężynowo - przeciwlotniczy.
Podczas najazdu na muldę, rower zostaje wyrzucony w górę co umożliwia
podziwianie widoków z zupełnie innej perspektywy. Konstruktorzy zupełnie
zrezygnowali z jakiegokolwiek systemu tłumienia, co znacznie obniżyło masę
amortyzatora do 3,5 kg. Praktyczny sposób montowania widelca do ramy
umożliwia wykorzystanie również amortyzatorów ze starszych modeli wywrotek
typu "Kamaz".

Klamki hamulców zrobione z gustownego, szarego plastiku dawały poczucie
bezpieczeństwa. Przynajmniej przez pierwsze 15 minut. Potem lewa się
złamała. No i dobrze, bo ja wolę klamki dwupalcowe. Test hamulców
przeprowadziłem w warunkach ekstremalnych, praktycznie nieosiągalnych przy
normalnym użytkowaniu roweru. Rozpędziłem maszynę do 20 km/h i zacząłem
gwałtowne hamowanie. Przedni hamulec typu V-break przepięknie wystrzelił do
przodu wyrywając piwoty z widelca. Towarzyszący temu dźwięk zadowoli nawet
najwybredniejszego melomana. Tylny hamulec, zanim urwała się linka,
skutecznie pomógł wytracić prędkość do 18 km/h. Te drobne usterki nie mają
jednak wpływu na pozytywną ocenę całego układu spowalniającego. Producent
zapewnia, że do następnych modeli będzie dodawał wyrzucaną spod siodełka
kotwicę okrętową, która zdecydowanie skróci drogę hamowania. Brzmi to
obiecująco.

Ciekawe rozwiązania zastosowano w podzespołach elektronicznych. Jeśli chodzi
o oświetlenie roweru to widać wyraźny wpływ technologii 'stealth'.
Intensywność światła emitowanego przez lampki, zapewnia tej maszynie
pozostawanie niewykrytą nawet w najciemniejszą noc. Lakier pochłaniający
refleksy świetlne skutecznie chroni przed przypadkowym oświetleniem silnym
strumieniem z reflektora samochodowego. Komputer pokładowy wyświetla całe
multum przydatnych rowerzyście funkcji. Są to: aktualna data, godzina i
prędkość z dokładnością do 10 km/h. Naprawdę imponujące możliwości.

Rower jest doskonale zabezpieczony przed kradzieżą. Wszystkie podzespoły są
na trwałe związane z ramą i wszelkie próby ich odkręcenia kończą się
nieodwracalnym zniszczeniem danej części. Gwinty, rozmiary śrub i
zastosowane części są zupełnie niestandardowe. Wszystko to uniemożliwia
kradzież i sprzedaż roweru "na części". Duża masa i ostre krawędzie spawów,
grożą poważnym uszkodzeniem ciała złodzieja, który próbowałby ukraść cały
rower. Dodatkowo klamki hamulców są przykręcone po przeciwnych stronach
kierownicy (przedni z prawej) co napewno wprowadzi chaos w poczynania
złodzieja i ułatwi jego schwytanie. W tej kategorii maksymalna ilość
punktów.

Na koniec należy wspomnieć o dbałości producenta roweru o jego użytkownika.
Mamy możliwość serwisowania sprzętu we wszystkich dwóch autoryzowanych
warsztatach na terenie RP. Producent zaleca przegląd w serwisie po
przejechaniu każdych 100 km. Roczna gwarancja obejmuje wszystkie podzespoły
oprócz ramy, kół, układu napędowego, hamulców, oświetlenia, części
metalowych i części niemetalowych. Do instrukcji obsługi roweru dostajemy
gratis podręczniki "Nauka spawania w weekend" oraz "Życie po utracie
kończyny". Dodatkową atrakcją jest możliwość wyboru koloru dzwonka z trzech
dostępnych, oraz zestaw wszystkich 164 kluczy potrzebnych do obsługi roweru,
w tym także prasy hydraulicznej i dźwigu ułatwiającego np. zakładanie roweru
na bagażnik samochodowy. Wszystko to za symboliczną opłatą dodatkową.

Reasumując: "Grand Hill Rider 500" to świetny zakup, który za przyzwoitą
cenę zapewni nam co najmniej dwa dni zabawy w prawdziwe kolarstwo górskie.

Autor składa serdeczne podziękowania całemu personelowi ambulatorium
chirurgicznego szpitala klinicznego im. Żeromskiego, ekipie ratownictwa
specjalnego straży pożarnej, szkole przetrwania 'Rambo', oraz anonimowym
dawcom krwi i organów za pomoc w doprowadzeniu testu do szczęśliwego końca.
---------------------------------------------------------------------

Poza tym pojeździłem po Tuleckim lesie i okolicy.


Kategoria Outdoor


  • DST 19.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 28.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tulce.

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 20.05.2011 | Komentarze 0


Kategoria Outdoor


  • DST 40.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 30.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kleszczewo.

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 19.05.2011 | Komentarze 1


Kategoria Outdoor