Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 107.00km
  • Teren 90.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 3999kcal
  • Podjazdy 600m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Desert Race Murowana Goślina.

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 8

*wyniki:
GIGA:
1. Bartosz Banach (1986) MRÓZ ACTIVE JET 3:30:45 (!!!)
2. Bogdan Czarnota (1975) Kross Racing Team 3:30:46
...
62. (28.M3) Slec (1977) SCS OSOZ Racing T. 4:06:46
...
71. (25.M2) Maciej Rączkiewicz (1982) EMED Racing Team 4:10:02 (!!!)
76. (35.M3) Kłosiu (1975) EMED Racing Team 4:12:06
82. (39.M3) Rodman (1972) EMED Racing Team 4:13:51
85. (41.M3) Adamuso (1976) SCS OSOZ Racing T. 4:15:22
88. (43.M3) Drogbas (1980) EMED Racing Team 4:16:08
97. (46.M3) JP_Bike (1975) EMED Racing Team 4:23:27
107.(49.M3) Karmi (1975) SCS OSOZ Racing T. 4:27:36
114.(35.M2) Młodzik (1984) EKO-PLAZA TEAM 4:30:12
147.(20.M3) Maks (1969) EMED Racing Team 5:05:55

MEGA:
1. Oskar Pluciński Shimano Polska 2:23:35
...
179. (56.M3) Josip (1980) EMED Racing Team 2:55:27
232. (78.M3) jcgol (1977) EMED Racing Team 3:04:30
301.(103.M3) Tomasz Jurek (1972) EMED Racing Team 3:15:15
356. (43.M4) Toadi (1969) EMED Racing Team 3:26:31
________________________________________________________________
Komentarz fachowców w studio ;-P
*....... będzie później ..

________________________________________________________________
** z ostatniej chwili, "drużynówka" by DMK77 :-)
1 KROSS RACING TEAM 2219,72
2 BGŻ ESKA Team 2166,18
3 Torq Superior MTB Team Środa Wlkp. 2135,65
4 B&K Herbapol rowerowanie.pl 2118,51
5 WARBUD - WARTO BUDOWAĆ 2108,27
6 Gomola Trans Airco 2106,20
7 Eclipse BikeTires.pl 2080,54
8 SCS OSOZ Racing Team 2065,08
9 bydzia power bike team 2032,32
10 EMED Racing Team 1999,20
11 PTR Dojlidy Białystok 1961,87
12 RIDLEY BAJKSZOP.COM RACING TEAM 1909,06

=> jak widać cel "TOP10" jest REALNY !!!!!
________________________________________________________________

Tydzień przedstartowy spędziłem przyzwoicie, krótkie mocne treningi, bez przemęczania się.
Najedzony i wyspany (no może z godzinkę więcej brakowało do ideału, ale z drugiej strony rezygnacja z „tej godzinki” spowodowałaby pewnie większą nerwowość ;-P).
Śniadanko solidne, 2 kawy i już miałem dobre tętno.

W sektorze stanąłem z JP_Bike w pierwszej linii dla VIP's (sektora III). Klosiu czuł się widać dość potężnie, bo olał nasz sektor, dał nam fory i stanął w czwórce. Piaskownica obczajona wcześniej przeze mnie nie była zła. Istniało jedynie ryzyko, że ktoś się zatrzyma.
Na maratonie to jest pewne. Zachodzę w głowę po kiego grzyba pojechałem prawą stroną zaliczając 2 zejścia z roweru.
Początek cieniutki.
JP zniknął gdzieś z przodu. Nie wiedziałem kto jest „przed” a kto „za”.
Sprytny Slec pociągnął laskiem i załapał się w dużą grupę.

Za piaskownicą dołączyłem do kilkunastoosobowego pociągu, w którym dopiero po kilkunastu kaemach rozpoznałem Drogbasa, przebranego za Cancelarę. Nawet dał mi parę Watów z ręki pod górkę. Zresztą na tym wybrzuszeniu ktoś z przodu zamulił i kilka osób poskładało się delikatnie jak w korku puk-puk-puk-puk. Znowu z buta na rozpęd.

Po jakimś czasie doszliśmy Jacka, wyglądał na lekko zmielonego, chyba za mocno poszedł, jak zwykle samotnie. Do tego sztyca mu się obsunęła. Został. Na takim płaskaczu jak w Murowanej czy Dolsku dobry pociąg to podstawa.
Nasz niestety nagle się rozerwał. Jak już podniosłem głowę znad kiery było za późno, a nikt jakoś nie wykazywał chęci zespawania.
Zrobiło mi się strasznie przykro, że tak zajebiste lokomotywy oddalają się w sinej dali.
Drogbas pokręcił głową, że „on nie i że zaraz odpadnie”, kolega z Bydgoszczy również.
Podejmuję więc ryzykowną próbę zespawania.
Tak w ogóle to trzeba to zrobić szybko. Inaczej jest „dupa”.
Zabrakło kilometra z wiatrem, żeby to zrobić … Dostałem taki strzał w ryja z wiatru, że odechciało mi się opuszczać pociągi.
I tak zostałem w próżni.
Trochę poluzowałem łydę, żeby chociaż coś na końcówkę zostało.
Zabrakło dosłownie z 10 metrów.

Na następnym odcinku udaje się dojść, odpoczywam ile wlezie.
Za bufetem tracimy jednak 2 asów – tzn. odjeżdżają nam.
Szczęście nie trwało długo. Jakiś chujek zaatakował, myślałem, że to zwykła zmiana, ale niestety...
Silny cios z powietrza wbił mnie na skromną środkową tarczę.
Teraz to już był „gnój”. Czyli zwykła samotna jazda pod wiatr przez gęste piachy.
No nic, jadę swoje.
Ani z tyłu, ani z przodu nikogo. Mega wyboisty teren, tracę rytm.
W lasku jakaś ekipa mnie dochodzi. „Jak tam kolego Rodman ?!” - ktoś radośnie mi tu zapodaje z boczku.
A to sam Klosiu, ZNOWU ON :D !! Jak w zeszłym roku, tylko, że wcześniej.
Bąkam coś tam, że tak sobie, blee. Cieszę się, że ma power, ale trochę przykro, że znowu daje mi szkołę w Murowanej :))
Myślałem, że trochę przesadził z kilometrami w tygodniu przedstartowym, ale jak widać na niego to DZIAŁA , pozytywnie.
Podczepiłem się starając się jak najdłużej nie urwać się z ich pociągu.

Dość szybko zaczynają się dożynki Megowców. W tym samego Pocia ;-))) (yesss!!!).
Kurtuazyjnie życząc mu powodzenia, oddaliłem się. Jednak ciężko się podnieść po złamaniu biodra. Ale jak widać można.
Jedzie się beznadziejnie, dużo mijanek – sranek, często po piachu. Klosiu raz mi odjeżdża to znowu go doganiam.
Niewątpliwie jazda ze znajomym jest o wiele bardziej wciągająca.
Nie dawałem zmiany, bo tak naprawdę kwestia zostawienia mnie na pastwę losu była kwestią minut.
Przydałoby się jakieś wsparcie. Nie wiem dlaczego na Giga wziąłem tylko 1 bidon z wodą.
Normalnie jak rasowy „noob”.

Zacząłem lekko szarżować. Minąłem Toadiego, które lekko podgolił brodę.
Idę ostro. Zakręty na granicy ryzyka. Za szybko …. Jebut!!
Dobrze, że to była tylko leszczyna. Wygrzebuję się komicznie z tego syfu. No to już pozamiatane.
Dochodzę do Zibiego. Dochodzę też do siebie. Zibi daje zmianę ! ;-)) Widać chłop się oszczędzał, hehe.

Na bufecie nie staję (jak zresztą na żadnym). Gdzieś tam z przodu majaczy mi Klosiu.
Ma jednak „nogę”, nie doganiam go ostatecznie. „Trup” ściele się gęsto pod Dziewiczą, a tak się niektórzy nabijali ;-) z płaskiego maratonu.
Pod górkę mija mnie Czarny Koń tych zawodów - Maciej R. z Krakowa (EMED Racing Team).
Jednak regularne objeżdżanie Klosia w końcówce sezonu nie było przypadkowe.
Chłopak jest „młody”, M2, ma więc prawo ;-P.

Końcówkę już daję ile tam mi zostało w garach, ale wiatr jest naprawdę mocny.
Mijam jeszcze Tomka J. Z drużyny. Końcówka oczywiście laskiem, po co się męczyć z wiatrem ?!
Udaje mi się jeszcze zjebać jednego kolesia – wołam lewa, lewa, lewa wolna, pierwsi ustępują a ten nie kuma bazy, więc mijając go wykrztusiłem „lewa k**** wolna !!!” - no nareszcie dotarło ;-D.

Asfalcik „w bombkę” a' la Cancelara, bo nikogo obok nie było, jest meta.
Czas poprawiłem o około 2 minuty w porównaniu z zeszłym rokiem, jednak kaemy wytrzepane przez Klosia w tym roku miażdżą – zasłużenie po raz kolejny został w Murowanej niepokonany ;-))

Bardzo jestem ciekawy jak wygląda Drużynówka” ?! …
Generalnie różnice nie są duże – jak to na płaskim.
Tak widzę po innych wpisach, że jestem jednym z dwóch zadowolonych bajkerów z wyścigu (+josip) – przecież poprawiłem czas i to na początku sezonu ;-F

W Dolsku pewnie będzie podobnie, tylko więcej „przyjaznych” asfalcików – będzie jeszcze szybciej !


Kategoria Grupetto, The Race


  • DST 10.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

1#

Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 0

wymiana łańcucha na SRAM PG890, START: 1790 km
- z przerażeniem odkrywam, że mam "ostre koło" i kaseta się obraca razem z kołem ??!! czyżby świeżo naprawiona piasta ????! wtf ?? ;(
- ufff, to jednak "tylko kaseta" się posypała ... zakładam więc tradycyjną - CHODZI !!!
------------
teraz tylko się najeść i dobrze wyspać :D




  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 13.48km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

2#

Piątek, 8 kwietnia 2011 · dodano: 08.04.2011 | Komentarze 2

Pierwszy raz w życiu zerwałem łańcuch !!!
Oczywiście skuwacza nie miałem przy sobie ....
Na szczęście do bazy 100 m i to z Góry, hehehe, ma się tego fuksa ;-P !
Co nie zmienia faktu, że jednak łańcuch Shimano puścił na łączeniu.
Rozwiązanie ze spinką Srama jest chyba lepsze.
Było nie było - szybkie zakupy zapasowego łańcuszka w sklepie na "C".
A, że moją wieś właśnie odcięli od świata prądu zabawy łańcuchowe zostawię na jutro.


Kategoria Outdoor


  • DST 32.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 27.43km/h
  • VMAX 66.41km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

3#

Czwartek, 7 kwietnia 2011 · dodano: 07.04.2011 | Komentarze 3

16 km "z górki" do Krerowa >>>>
16 km "podjazdu" do Tulec <<<<<

kurteczka >gamex< jest po prostu zayebeast'a :D


Kategoria Outdoor


  • DST 38.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 28.86km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

4#

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 0


Kategoria Outdoor


  • DST 38.38km
  • Czas 01:26
  • VAVG 26.78km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamulanie wieczorne.

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · dodano: 05.04.2011 | Komentarze 1

ale mi się nie chciało .... wyjść z chaty ..


Kategoria Outdoor


  • DST 78.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 30.19km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odprowadzanie roweru ...

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 0

Ale najpierw rundka Szczepankowo-Garby i przedłużka do Gieczy ;-P
>>>>>>>>>>
podłogę pozmywam jednak jutro hehe ...
>>>>
mit Bocialarskas of course "


Kategoria Outdoor


  • DST 11.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 11.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy teren w roku ?! ;-P

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 0

z Sajmonem po Tuleckim lesie :-)
Ej no kurde - błoto jest ??!!
wtf ?!

p.s.1. nowy / stary łańcuch chodzi znacznie lepiej
p.s.2. drobny tuning na Murowaną powinien zdać egzamin ;-P carrrambaaa :-] !


Kategoria Outdoor, Grupetto


  • DST 38.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 30.40km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z braku laku - czasówka 10 km

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 3

0:16:16
czyli gorzej -41 sek ! przepaść :-) vs zeszły rok z zawodów w Bychawie
0:15:35


Kategoria Outdoor


  • DST 27.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

No pain - no game.

Piątek, 1 kwietnia 2011 · dodano: 02.04.2011 | Komentarze 4

Murowana już za tydzień !! :-)
Chociaż zupełnie tego nie czuję.
W niedzielę co prawda jest jakieś XC w Gnieźnie, ale nie mam ciśnienia, żeby koniecznie jechać. Być może przejadę się z chłopakami żeby Szymon spróbował karnąć się po kółku XC.

Kaemów przejechałem mniej niż w zeszłym roku.
Właściwie brak długich jazd "spiningowych".
Więcej siłowni, ale tylko jeśli chodzi o nogi.
"Góra" leży odłogiem.
Brak planu treningowego.
Trening spontaniczny.
Bez pulsometru.
= nie liczę na poprawę, chociaż powinno mi pójść lepiej pod względem "taktycznym" niż w zeszłym roku, gdzie nastąpiło odcięcie prądu na 90 km ...
________________________________________________________________________
W serwisie Eurobike spotkałem przypadkowo kolegę Zabel'a. Nie poznałem od razu.
On mnie też.
Wykasowali mnie za koło 130 zł. +1x nowy konus.
MTB w piachu i błocie to jednak jest MASAKRA :-)
Koło chodzi lepiej a co najważniejsze - jest proste.
Sprawiają dobre wrażenie.
____________________________________________________
"Ku pamięci" osiągi siłowe, tak żeby móc porównać sobie:
*180 kg wypychanie na maszynie
*34 kg dwugłowy w leżeniu (?)
*61 kg wyprost czworogłowego w siedzeniu (oczywiście jedną nogą ;-P)
*przywodziciele (?)
*odwodziciele (?)
*poślady (?)
... do uzupełnienia
____________________________________________________
Zamiast rozjazdu znowu wyszła nawalanka ;-), w sumie 10x.
Będę sobie bił rekordy ;-) w ramach "celu na samotny trening"
Czuję miłe (??!) zakwasiki.
____________________________________________________
Czas wreszcie zamontować koło do górala.
Ale się namordowałem !! ;-F
Dopiero chwyciło jak oczyściłem oponę ze starego zaschniętego w silikon mleczka.
grrrrrr...
Przy okazji odkrywam niemiłą niespodziankę - korba ma luzy a nawet lekko ociera o miski ?!
Musiałem rozkręcić, przeczyścić, dokręcić. Nie jest idealnie ale powinno starczyć na ostatni sezon.

Badanie łańcucha - Negative Sir !!! - obwieszcza sprytny "przyrządzik", robię wielkie gały, bo myślałem, że łańcucha nie da się rozciągnąć ;-)
PC870 ląduje w koszu.
Zmieniam łańcuch na Shimano.

Abstrahując od przyjemności z jazdy po terenie - MTB to pieniądze wyrzucane w błoto :D !
____________________________________________________


Kategoria Outdoor