Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 66.22km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 29.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 km podjazd na Malcie ;)

Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 0

+ dobry i mocny sen +10 h, chyba rekord w tym roku ;))
+ ładny wiatr, który zamienił Maltę w łagodny podjazd
+ temperatura idealna
- wywiało wszystkie dupeczki ;<
+ śliwka w czekoladzie co pół godziny niesamowicie się sprawdza
+ na koniec "niby deszczyk" na odświeżenie


Kategoria Outdoor


  • DST 66.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 25.74km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Malta z rana jak śmietana :)

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 22.07.2010 | Komentarze 0

+ nie grzeje
+ brak dwunogów
+ brak bawołów
+ są dupeczki ;P


Kategoria Outdoor


  • DST 60.25km
  • Teren 50.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 21.52km/h
  • VMAX 66.50km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Podjazdy 500m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hermanów-Żerków-Raszewy

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 21.07.2010 | Komentarze 4

z Dunem.
Próba objazdu trasy maratonu Hermanów, na początku dużo błądzenia, przeprawy przez drzewa, chaszcze, szukanie drogi z mapką w ręku, bo jest niedokładna.
Podjazd w Raszewach - miodzio :)
Podjazd na Łysą Górę po chwastach - ma też swój urok :)
Zjazd w kierunku Śmiełowa - 66,5 km /h - super chłodzenie :)
Odwrotny podjazd - już fajnie daje popalić :)
Okolica piękna.
Niezliczone ataki robactwa :<
Bardzo fajny trening - z Dunem to się od razu mocniej ciśnie - mobilizuje mnie chłopak ;))


Kategoria Grupetto, Outdoor


  • DST 27.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 26.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranny rozruch.

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 21.07.2010 | Komentarze 0


Kategoria Outdoor


  • DST 75.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

a gdzieś tam ..

Wtorek, 20 lipca 2010 · dodano: 20.07.2010 | Komentarze 1


Kategoria Outdoor


  • DST 45.45km
  • Czas 01:40
  • VAVG 27.27km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa Wlkp.

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 2

zmiana opony na NN 2.25, trochę jazdy celem rozklepania mleczka w kole ;P
RK 2.2 leczy rany, mleczka nic już prawie nie było, to był ostatni dzwonek na wymiankę.

TdF, spektakularny etap :)
Wieje nudą, ale coś trzeba zrobić, więc Andy atakuje. I (moim zdaniem) daje dupy.
Spada mu łańcuch. Łańcuch pod górkę sam nie spada, musiał po prostu źle "przełożyć", do tego podskoczył jakby chciał usiąść na siodełku ze stójki na pedałach i mu zleciał. JEGO błąd a nie defekt, jak mówią komentatorzy.
Widzi to Vino" i odskakują z Contadorem.
Schleck sam se strzelił w kolano .... teraz będzie mu ciężko, a za plecami ma jeszcze Mienszowa, dobrego czasowca.
Nie bardzo rozumiem czemu publiczność wygwizdała Albercika na podium. Debile.
To jest kurwa sport, jeden popełnia błąd, drugi go wykorzystuje.
Co, miał czekać, aż Andy założy łańcuch ???
To czemu nie czekali na Lansa jak złapał gumę na brukach ?
Jurto przymiarka pod Tourmalet, a w czwartek "HC", co tak naprawdę nic może nie zmienić, bo ciężko będzie odjechać Schleckowi i ciągnąć Contadora, Mienszowa, Sancheza i resztę chmary Astany ;)
Tylko co z naszym Sylwkiem będzie ?
Atak ! :)

W niedzielę Mazovia Skarżysko Kamienna, trochę pada, więc niech tak (NN 2.25) zostanie.
Druga połowa sezonu za pasem ... sierpień, wrzesień i praktycznie koniec ścigania.


Kategoria Outdoor


  • DST 71.00km
  • Teren 64.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gniezno, czyli wyścig robiony przez amatorów dla amatorów ...

Niedziela, 18 lipca 2010 · dodano: 18.07.2010 | Komentarze 4

... trochę mam żal, że znowu komuś chciało się przestawiać strzałki, tak żeby z 50 osób zjechało w las, po prostu żenada ...

do tego momentu szło bardzo dobrze, wyprzedziłem Duna, Hulaja, jechałem w niezłej grupie i cały misterny plan poszedł wpizdu, jak 50 osób spotkało się w ślepej leśnej uliczce :))

Sama trasa banalnie łatwa, szybka, wiatr dawał czadu i jeśli traciło się koło - najczęściej traciło się grupę.
Na ostrym podjeździe XC Dziewczynie spadł łańcuch, musiałem stanąć, Hulaj mnie wyprzedził (jeszcze go lekko popchnąłem ;) i poszedł w pięknym stylu pod górkę, doszedł do jakiejś fajnej grupki i już było pozamiatane ;) - Gratki !

Pod koniec formułuje się ciekawa 5-cio osobowa grupa. Wszyscy się zaczynają czaić i prędkość zaczyna spadać.
"Panowie ! Nie maco się kurwa oglądać !! Dajemy zmiany - pojedziemy szybciej !"
Zadziałało.
Później niefortunnie zgubiłem drogę i sporo sił i czasu zajęło mi dojście, chłostany wiatrem.
Końcówka po szutrze, powoli zaczyna brakować sił, uaktywnia się "Bydzia Power" :) i nam odjeżdża. Odpada 1 zawodnik.
Zostaje nas trzech. Odpada 2-gi zawodnik.
Jest nas dwóch.
Przed parkiem dochodzimy do kolesia. Mówię do "Zawodnika z Piły" - nie uciekł nam...
Dość grubo się pomyliłem ;>
Następuje skręt 90 st. i ostry podjazd singlem w stylu XC. Przełożeń nie mam idealnych więc tracę dystans, kilkanaście metrów.
Później następuje "żarcik" organizatorów w postaci przejścia podziemnego (a już miałem nadzieję, że go zlikwidowali).
Raczej nie zjadę na sztywnym widelcu (ale zjeżdża "Bydzia"), nie czuję się też na siłach, żeby próbować zjazdem dla wózków (co robi "Piła").
W konsekwencji jest już pozamiatane i nie ma z kim się finiszować :/

open 22
m3 12

*największym błędem (na który niestety nie miałem większego wpływu) był brak odpowiedniej ilości "kaemów" w tygodniu (37 ! lol) i 2-dniowe niedospanie związane z wyekspediowaniem Rodzinki nad morze ... bywa ...

** jest niedosyt, bo czuję, że mogło być lepiej, tym bardziej, że trasa "pode mnie" i mój rower ;P

***aż tak szybko było, że chyba wyskoczę jeszcze dziś na rozjazd regeneracyjnospalającytkankętłuszczową

****dość ciekawy etap TdF obejrzeliśmy se z Dunem u mnie, bo mu wycięli Eurosport ;/, Lang nieźle komentuje podpowiadając co nieco o jeździe - np. wysoka kadencja na podjazdach, puszczanie hamulców w zakręcie itp. ...

&&&&& no tak kurwa - wszystko jasne :} -> to były moje 13-naste zawody w tym roku (nie licząc "Czasówki Roberta" na 10 km ..


Kategoria Grupetto, The Race


  • DST 37.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 30.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Duszno i porno ...

Piątek, 16 lipca 2010 · dodano: 16.07.2010 | Komentarze 1

... nawet rano, niestety życie czasami przeszkadza kolarzowi amatorowi w normalnym trenowaniu :/

*forma - low, ale za to może być tylko lepiej :)


Kategoria Outdoor


  • DST 102.00km
  • Teren 90.00km
  • Czas 06:05
  • VAVG 16.77km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Podjazdy 1800m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Połczyn Zdrój - 100 km przez piekło ...

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 12.07.2010 | Komentarze 7

dystans: 100 km
czas: 6:05:09 (Andrzej Kaiser 4:17 ;-))

open: 17
m3: 4

*masakryczna temperatura, wyniszczająca trasa, ogromne zmęczenie - modliłem się żeby tylko jakoś dojechać, po prostu piekło (które sam sobie wybrałem), zryte przez dziki wysuszone podłoże z niekończącymi się dziurami (skakałem jak ping-pong, następny mój rower to będzie FULL ...), piachy, kamyczki, hektolitry wody, kilka niemiłych gleb (a to tłok, a to nie zauważyłem dziury) rozcięta przez korbę łyda na 10 cm :/, a na jednym z bufetów Pani chciała "obrać mi banana :>", więc skorzystałem ;))); końcówka z kolegą M2 który mnie doszedł (i ze schodzącym powietrzem z przodu - jednak mleczko po raz kolejny dało radę); mimo, że jechaliśmy razem i "nie chciało nam się już ścigać" finisz zaczynam tym razem wcześniej, bo końcówka jest pod górkę (w sam raz dla Thora Hushoft'a ;)) "rozprowadzam" na tyle skutecznie, że kolega zostaje z tyłu, na mecie chłopaki z AGRO Teamu z medalami na szyjach i Dun z Madzią (Narzeczona ;-) hehe], który fartownie wygrywa dętkę zamieniając ją jeszcze korzystniej od Playboy'a na słoik miodu rzepakowego :>,
Ratownicy opatrują mi łydę, a tu nagle wyczytuje mnie Redaktor Kurek, takiej okazji nie mogę przepuścić, lecę na podium ... tzn. tuż obok podium :) a tam Dun'ek już pręży klatę po MÓJ medal ;))) szybki jest chłopak !! no i zaczyna mu to wchodzić w krew - oby tak dalej ;>

Mam nadzieję, że ktoś pyknął fotkę jak stoję obok Andrzeja Kaisera :)))

całkiem udany ścigancko weekend, aczkolwiek moja dupa mówi NIE!! jeśli tylko spojrzę na mojego dzielnego Bajka :)

p.s. szkoda, że Lans tak jak ja glebił dziś niemiłosiernie i w sumie kończy ściganie o pudło bez oczekiwanych emocji, chociaż i tak pewnie by w górach "strzelił" ... Na placu boju zostaje Ewans, Andy Schleck i El Pistolero :)


Kategoria Grupetto, The Race


  • DST 94.00km
  • Teren 80.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Podjazdy 1700m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tarnów ESKA Bikemaraton

Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 12.07.2010 | Komentarze 1

dystans giga: 82 km
czas: 5:00:55
międzyczasy: 1:43:37 (53), 3:07:06 (48)
pkt. 493

open: 47
m3: 11

winner: Czarnota Bogdan 3:31:57
moja strata: 1 h 29 min

*ze 4 niegroźne gleby (3x OTB, + oranie kartofli :>), podjazd po łączce prawie w pionie i +50 st. w Słońcu - udany, trasa ciekawa i urozmaicona, extra singielki w lasach, niebezpieczne rynny i koleiny po deszczach (na jednaj omal mi jaj nie urwało przy skoku), ostry zjazd z Brzanki miodzio (gość przede mną za mocno ściska hample i glebi pod koniec, omijam), trochę fajnych asfaltów :), zajebiście daleka droga ...


Kategoria The Race