Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 82.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 178 ( 97%)
  • HRavg 151 ( 82%)
  • Kalorie 3023kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielkopolski Park Narodowy

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 4

W ramach przygotowań do Legendarnego Upodlenia w Głuszycy kolega Wojtas zaproponował przejażdżkę po WPeNie. Pociągnęliśmy więc nad Wartą w kierunku Puszczykowa. Lato bucha od ucha do ucha - sporo kolarzy (i kolarek ;P), biegaczy, spacerowiczów, pogoda wręcz idealna, rośliny chlastają po nogach i rękach, sporo piachu, na którym na swoich cienkawych Robakach 1.9 zostawałem okrutnie z tyłu. Na szczęście Wojtas życzliwie czekał więc nie zgubiłem drogi (no może raz w lesie Puszczykówka (?) ;). Na asfalcie udało mi się dawać zmiany. Osowa Góra - musiałem zredukować na "2" i to wystarczyło, że Wojtas odjechał na kilkanaście metrów. Ma chłopak kopyto, trzeba to przyznać :)
Okolice Osowej bardzo urokliwe, przy tym łatwiejsze technicznie od singli przy Warcie, szeroko, ładnie. Piach oczywiście też jest, sporo od strony zachodniej. Koła mi jeździły prawie jak chciały - szczególnie przy zjazdach. Południową dróżką dało się spokojnie podjechać.
Powrót po "chyba tylko Wojtasowi znanymi" ścieżkach ;), zrobiło się dość szaro co utrudniało jazdę. Wyskoczyliśmy ponownie w Puszczykówku, odpoczynek asfaltem do chaty przebiegał w kompletnych ciemnościach.
Suszyło okrutnie, warto byłoby jednak coś dokupić po drodze do picia.
Jednym słowem: ostra terenowa jazda powyżej i w okolicach progu mleczanowego.
Takiej jazdy mi brakuje - od razu widać, że to nie to samo co góralem po szosie na semi-slickach gdzie można jechać długo ze stosunkowo wysoką średnią.

i: 1:11
a: 1:54
b: 0:27
c: 72

Na deser rozgrzebałem hamulce i przerzutki.
Pewnie jeszcze jutro będę się z tym szarpał a do Głuszycy czasu coraz mniej ... ;P


Kategoria Outdoor



Komentarze
Rodman
| 21:27 środa, 29 lipca 2009 | linkuj Wojtas, bez jaj, mocny kolarz to Ty jesteś, ale może kiedyś Cię dogonię ;)
DunPeal, nie mogłem nadążyć za tym kolesiem na Trek'u ;) szkoda, że Cię nie było - co się odwlecze to nie uciecze ;P
Chłopaki, mam nadzieję, że "lekką pytką" pojedziecie przede mną giga ;)) przecież się nie ścigacie prawda ?! ;)>
Wojtas | 14:41 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj To tętno to chyba Rodmanowi z emocji tak skoczyło jak mu tylne koło tańczyło na piachach przy 35 km/h:-) Ogólnie bardzo fajny wypad i super, że się koledze podobała "moja" trasa. Jednak nie ma to jak trening z kimś - od razu u mnie lepsza motywacja i równe tempo, szczególnie jak tym "kimś" jest tak mocny kolarz... Mam nadzieję, że to dopiero początek nowej świeckiej tradycji:-).
Pozdro!
DunPeal
| 09:47 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj ps. widze ze jazda byla rekordowa wyrownales, wzglednie ustaliles max srednia dla hr avg i hr max'a, w kategorii trening napowietrzny, widze szczyt formy :)
DunPeal
| 09:12 wtorek, 28 lipca 2009 | linkuj mnie niestety akurat dzisiaj wydarli sila na harry pottera :( pisze sie jakby co na podobna impreze :) mialem tylko 1,5h po robocie wiec zdazylem tylko troche kolek w pobliskim lasku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!