Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 154.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:21
  • VAVG 28.79km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żerków.

Piątek, 12 sierpnia 2011 · dodano: 12.08.2011 | Komentarze 5

Trochę kluczenia w poszukiwaniu "szybszego transferu" przez Wartę.
Ostatecznie Krzykosy i dalej na Orzechowo, stamtąd do Dębna.
Prom już nieczynny ...

Ale w oddali widzę wiadukt kolejowy, dojazd twardy - zabawa w przełaje.
Akurat przejechała bana, miałem większą szansę, że nie zrobią ze mnie "tematu wiadomości".
Pociągnąłem po dechach na drugi brzeg, taki trochę surwiwal szosowy a'la Bear Grylls ;-) Wszystko trzeszczało i dudniło, ale wytrzymało.

Trafiłem na trasę maratonu w Hermanowie, kilkaset metrów dróżką do asfaltu.
Żerków 5 km. Miła niespodzianka.
Płytami do Brzostowa gdzie przeczekałem krótki deszcz.
Podjazd dnia, ja pitolę, ale się wszystko spłaszcza po górach ...

W Bieździadowie skończyła się droga, idzie burza.
Zawrotka i spożycie rześkiego Karmi (którego stałem się Fanem;-) w towarzystwie tutejszych "ziomali", mieli już co poniektórzy po 2 bronkach ;-P
"Panie, tu u nas się pan więcej dowiesz niż w telewizji ! ..."
No to się dowiedziałem kilku miejscowych historyjek ;-))

Polecili mi "skrócik", który okazał się zjazdem na drugą pętlę maratonu.
Później znowu przeprawa torami.

Wiatr ustał. Przez moment było cudownie.
Po chwili zaczęło padać. Jechałem dalej.

Podjazd Nadziejewo muszę skreślić z "bazy podjazdów". Wjechałem go >30 km/h z blacika więc nie może być podjazdem.

Odpaliłem stroboskopy w Bocialarce, następnie "światła mijania".

Skoro i tak nikomu jutro nie pasuje ten objazd w Hermanowie nadarza się jedyna i niepowtarzalna okazja żeby pyknąć >300 km.
I pyknę.


Kategoria Outdoor



Komentarze
mlodzik
| 06:53 niedziela, 14 sierpnia 2011 | linkuj Karmi jest zajebiste, mówiłem Ci, hehe :D
Dystansik konkretny, ładnie się prezentuje ten Twój rowerek. Ja się trochę zastanawiam nad tym czy na przyszły sezon nie zapodać sobie czegoś takiego ;)
kkkrajek18-remov
| 07:47 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj Po tym moście kolejowym można spokojnie chodzić :)
A koło Nadziejewa, w miejscowości Mądre jest lepszy podjazd :)
Chyba krótszy, ale bardziej stromy :)
klosiu
| 07:18 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj Heh. To teraz zabiłeś mi ćwieka :).
Rodman | 05:49 sobota, 13 sierpnia 2011 | linkuj jadę na Beskidy Road Trophy, biorę Rodzinkę (na grzyby), są jeszcze noclegi za 30 zł 400 m od mety ;-)
klosiu
| 22:50 piątek, 12 sierpnia 2011 | linkuj Czysta? ;) Powodzenia!
BTW, nie masz ochoty na jakiegoś plaskacza? 3.09 jest supermaraton w Choszcznie, niewarte uwagi 107km i godne 261km ;). Frekwencja pewnie będzie niska, może teamowo zawalczymy o jakiś medalik? ;)
Wiadomo, samotne rzeźbienie, ale zawsze to wyścig.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!