Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 27.31km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

o?o

Czwartek, 6 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 2


Kategoria Outdoor


  • DST 32.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 32.00km/h
  • VMAX 57.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma jak speeed ...

Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 04.10.2011 | Komentarze 0

.... oł yeah :-) !


Kategoria Outdoor


  • DST 4.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Kościoła ...

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 04.10.2011 | Komentarze 0

... i z powrotem ...


Kategoria Wycieczka


  • DST 61.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 31.55km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa w piątek.

Piątek, 30 września 2011 · dodano: 30.09.2011 | Komentarze 0

Kawałek z Arturem.


Kategoria Grupetto, Outdoor


  • DST 15.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

,

Poniedziałek, 26 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 1

.


Kategoria Outdoor


  • DST 33.00km
  • Teren 29.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 16.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łopuchowooołyeeahhh!!!! :-))

Niedziela, 25 września 2011 · dodano: 25.09.2011 | Komentarze 5

Piekielnie ciężki wyścig :-)
Udało się zrealizować cel - wyprzedziliśmy 3 kobitki i Sajmona w końcówce ;-P
Jeszcze bym trochę naciął skalpów ale wolałem za nim wieźć się na kole.
Sporo znajomych - fajna atmosfera :-))>

Jako ciekawostka dowiedziałem się, że Mr Gogolewsky robi profesjonalne wyścigi dla Amatorów, a nie Amatorskie wyścigi dla Profesjonalistów ..... hehehehe :D




  • DST 18.50km
  • Czas 00:42
  • VAVG 26.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Taktyka na Łopuchowo ;-P

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 24.09.2011 | Komentarze 1

Wszystko już mam obcykane ;-P
0. Ustawić się z "pool position ;-P" - na takim Łopuchowie to absolutna podstawa !
1. Na początkowym asfalcie - FIREEEE !!!!!
2. Zakładając, że będę w pierwszej grupie - NIE wysuwać się na czoło,
3. NIE skręcać w lewo tak jak ostatnio, tylko walić prosto :-)
4. Rozjazd Mini .... hmmmm, oczywiście normalnie to bym pojechał Mega, więc dalej spokojnie na 4-6 pozycji aż do Dziewiczej Góry :-)
5. Przed Górą - OCZYWIŚCIE FIREEEEE !!!! o ile jeszcze będę miał coś w nodze :-)
6. Na odcinku XC - bez oszczędzania, to trzeba pojechać jak najmocniej i rozerwać towarzycho ;-P
7. Ostatnie kaemy - no i gdzie ja jestem ?! oczywiście w grupie medalowej :-D
8. Przed stadionem to już trzeba być pierwszy na zakręcie, bo później raczej nie da się wyprzedzić ...
9. No i tyle, łapa w górę, uśmiech na ryju i szafa gra !!!

10. a tak naprawdę to moim głównym celem będzie nie przyjechać ostatnim ....
.... na mini, hehehe :-)))


Kategoria Outdoor


  • DST 56.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.55km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Giecz i nazad.

Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 0

Kawałek po Tulcach z Jacgolem, na szczęście nie zastosował słynnej taktyki muchy.
Na 2 Bocialary obok siebie musieliśmy robić za BeEmKę na Xenonach :D
W powrotnej bezlitosny wiatr ostro szarpał ..

Mała dywersja na wlocie do Tulec na znaku terenu zabudowanego ... ;-P


Kategoria Grupetto, Outdoor


  • DST 45.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 24.32km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejskie interwały

Wtorek, 20 września 2011 · dodano: 20.09.2011 | Komentarze 4

Sprawy bieżące na bajku w miejskim zgiełku.
Fajnie się mija cwaniaków w korkach.
Beznadziejne światła i piesi psują jednak zabawę.
Czujność wskazana, bo "misiaków" też pełno, szkoda byłoby dofinansować MSW głupią stówką ... Niektóre myszki też fajne ..


Kategoria Outdoor


  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewica XC.

Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 16

Start z końca, bo Ci co pierwszy raz startują - muszą stanąć na końcu.
Start z lekka skopany - ni chuja się nie rozpędzisz, nie miniesz pachołków, bo po 100 metrach jest 90 stopni w prawo po świeżej ścince.
Ja kurwa nie kumam, ktoś robi po raz kolejny jakieś zawody - nawet kurwa niby Mistrzostwa Wlkp. w XC i nie robi jakiejś rozjazdówki, która rozciągnie chmarę napinaczy ??!?
Po prostu bajkerów ma się w dupie ! Albo się jest tumanem kurzu, który momentalnie powstał po pierwszym zakręcie.
Nic kurwa nie widać choć pytkę wykol.
Latają tylko gałęzie od ścinki a pył zakleja płuca i oczy.
Na macanego ustawiam się w jakimś rządku do jazdy.
Rządek idzie a czub ucieka.
Nieliczni rzucają się szaleńczo do przodu po gałęziach.
Wytrzymam kurwa, spokojnie ziom ...
Pył opada a wraz z nim chyżość co poniektórych wymiataczy przede mną.
Z każdym metrem przewyższenia następuje selekcja.
Skrzętnie i bez napinki korzystam z każdej okazji do wyprzedzania.
Mnie nikt nie wyprzedza.
Szkoda.
Może bym się bardziej strzepał a tak jadę w miarę oszczędnym tempem na granicy palenia.
FOTO by OLSZA ;-)

Killerek spoko, tym bardziej, że słyszę doping licznie zgromadzonych dziś Fanów ;-)))>
Tzn. znajomych.
Zapierdalam na sztywnym i widzę, że niewiele tracę a co do niektórych wręcz się lekko zżymam, że hample muszę mocniej zaciskać.
Po pierwszym kółku gubię bidon. Ja pierdolę, ale lama ... No wypadł mi z dłoni jak go chciałem wsadzić na miejsce - a tak se kombinowałem - weź 2 x po połowie, zawsze coś będzie ...
No nic, podniosę na 2-gim kółku.
Lubię gonić.
Lubię łykać słabszych.
Lubię niszczyć tych co są przede mną.
Lubię tę pętlę :-)
Fajnie się jedzie, sztywny wybiera, bezdętki amortyzują.
Wchodzę w zakręty praktycznie bezbłędnie.
Killerem czasami się puszczam środkiem, chociaż raz się prawie zesrałem, bo poszedłem waryjot i nie zmieściłem się w "moją" ulubioną ścieżkę - na ostatnim "progu" podrywam przednie koło do lotu i ...... Red Bull wypity przed startem w promocji dodaje mi skrzydeł - ląduję (że niby tak chciałem, hehe) i lecę dalej po piachu prosto jak "szczała".
Laski mdleją, panowie ściskają się za pytki, ogólna euforia ! :-)
No przynajmniej ja się poczułem jak bym właśnie ujechał tego pomarańczowego gada z Avatara - Mukto Master czy jakoś tak ;-P
Zaraz potem przy skręcie i próbie depnięcia grzebię się w piachu i zaliczam glebę z serii śmiesznych".
Szybki skok i ..... spadłe mi kurwa łańcuch.
Zakładam łańcuch i już mnie 2-ch z powrotem myka.
Jeszcze mi nieco odskakują jak staje po binoniq, który na mnie czeka.
Potem mykam swoim tempem jeszcze kilku kolesi.
Tak od 2-giego kółka robi się większy luzik.
Niestety kurwa - czas klęski nadchodzi, spadł mi jeszcze ze 2 razy łańcuch i na przedostatnim kółku dostaję dubla tuż przed killerem.
Wielka szkoda, bo miałem power na jeszcze jedno w trupa, pewnie bym wyciął ze 3, może 4-rech, bo mi grupka się na moment pojawiła w zasięgu korby.

Generalnie jestem chyba 12-sty w M1, 5 pętli zrobionych.
Zero problemów z zakrętami, sztywny spokojnie dawał radę a na podjazdach czułem rosnącą z każdą minutą przewagę [optyczną];-)

Bardzo fajne zawody, szkoda tylko, że żadnych znajomych z "mojej linii" nie było.
Dzięki znajomym i Młodzikowi za doping !
Naprawdę jest raźniej jak ktoś krzyczy za tobą nawet jak się nie jest debeściakiem z top 3 :-)

Potem obejrzałem sobie rejs Młodzik vs Konwa.

Tym razem wygrał faworyzowany Marek.
Ale Młodzik się odegra, szedł jak kuna, szczególnie na jednym zjeździe jak puknął go rower w czerep.
Szkoda, że tak daleko byłem ;-P ....
Jeden gościu szczególnie brutalnie poleciał na moich oczach i złamał kask, ale sobie na szczęście nic.
Zresztą wariatów na Legendarnej Wielkopolskiej Dziewiczej Górze nie brakowało :D
Było na co popatrzeć.
Młodzik zjeżdża ostro, to co powiedzieć o tych co pomykali z prędkością jeszcze większą specjalnie się nie pierdoląc - bez trzymania klamek ;-P
....


Kategoria Grupetto, The Race, XC