Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziewica XC.

Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 16

Start z końca, bo Ci co pierwszy raz startują - muszą stanąć na końcu.
Start z lekka skopany - ni chuja się nie rozpędzisz, nie miniesz pachołków, bo po 100 metrach jest 90 stopni w prawo po świeżej ścince.
Ja kurwa nie kumam, ktoś robi po raz kolejny jakieś zawody - nawet kurwa niby Mistrzostwa Wlkp. w XC i nie robi jakiejś rozjazdówki, która rozciągnie chmarę napinaczy ??!?
Po prostu bajkerów ma się w dupie ! Albo się jest tumanem kurzu, który momentalnie powstał po pierwszym zakręcie.
Nic kurwa nie widać choć pytkę wykol.
Latają tylko gałęzie od ścinki a pył zakleja płuca i oczy.
Na macanego ustawiam się w jakimś rządku do jazdy.
Rządek idzie a czub ucieka.
Nieliczni rzucają się szaleńczo do przodu po gałęziach.
Wytrzymam kurwa, spokojnie ziom ...
Pył opada a wraz z nim chyżość co poniektórych wymiataczy przede mną.
Z każdym metrem przewyższenia następuje selekcja.
Skrzętnie i bez napinki korzystam z każdej okazji do wyprzedzania.
Mnie nikt nie wyprzedza.
Szkoda.
Może bym się bardziej strzepał a tak jadę w miarę oszczędnym tempem na granicy palenia.
FOTO by OLSZA ;-)

Killerek spoko, tym bardziej, że słyszę doping licznie zgromadzonych dziś Fanów ;-)))>
Tzn. znajomych.
Zapierdalam na sztywnym i widzę, że niewiele tracę a co do niektórych wręcz się lekko zżymam, że hample muszę mocniej zaciskać.
Po pierwszym kółku gubię bidon. Ja pierdolę, ale lama ... No wypadł mi z dłoni jak go chciałem wsadzić na miejsce - a tak se kombinowałem - weź 2 x po połowie, zawsze coś będzie ...
No nic, podniosę na 2-gim kółku.
Lubię gonić.
Lubię łykać słabszych.
Lubię niszczyć tych co są przede mną.
Lubię tę pętlę :-)
Fajnie się jedzie, sztywny wybiera, bezdętki amortyzują.
Wchodzę w zakręty praktycznie bezbłędnie.
Killerem czasami się puszczam środkiem, chociaż raz się prawie zesrałem, bo poszedłem waryjot i nie zmieściłem się w "moją" ulubioną ścieżkę - na ostatnim "progu" podrywam przednie koło do lotu i ...... Red Bull wypity przed startem w promocji dodaje mi skrzydeł - ląduję (że niby tak chciałem, hehe) i lecę dalej po piachu prosto jak "szczała".
Laski mdleją, panowie ściskają się za pytki, ogólna euforia ! :-)
No przynajmniej ja się poczułem jak bym właśnie ujechał tego pomarańczowego gada z Avatara - Mukto Master czy jakoś tak ;-P
Zaraz potem przy skręcie i próbie depnięcia grzebię się w piachu i zaliczam glebę z serii śmiesznych".
Szybki skok i ..... spadłe mi kurwa łańcuch.
Zakładam łańcuch i już mnie 2-ch z powrotem myka.
Jeszcze mi nieco odskakują jak staje po binoniq, który na mnie czeka.
Potem mykam swoim tempem jeszcze kilku kolesi.
Tak od 2-giego kółka robi się większy luzik.
Niestety kurwa - czas klęski nadchodzi, spadł mi jeszcze ze 2 razy łańcuch i na przedostatnim kółku dostaję dubla tuż przed killerem.
Wielka szkoda, bo miałem power na jeszcze jedno w trupa, pewnie bym wyciął ze 3, może 4-rech, bo mi grupka się na moment pojawiła w zasięgu korby.

Generalnie jestem chyba 12-sty w M1, 5 pętli zrobionych.
Zero problemów z zakrętami, sztywny spokojnie dawał radę a na podjazdach czułem rosnącą z każdą minutą przewagę [optyczną];-)

Bardzo fajne zawody, szkoda tylko, że żadnych znajomych z "mojej linii" nie było.
Dzięki znajomym i Młodzikowi za doping !
Naprawdę jest raźniej jak ktoś krzyczy za tobą nawet jak się nie jest debeściakiem z top 3 :-)

Potem obejrzałem sobie rejs Młodzik vs Konwa.

Tym razem wygrał faworyzowany Marek.
Ale Młodzik się odegra, szedł jak kuna, szczególnie na jednym zjeździe jak puknął go rower w czerep.
Szkoda, że tak daleko byłem ;-P ....
Jeden gościu szczególnie brutalnie poleciał na moich oczach i złamał kask, ale sobie na szczęście nic.
Zresztą wariatów na Legendarnej Wielkopolskiej Dziewiczej Górze nie brakowało :D
Było na co popatrzeć.
Młodzik zjeżdża ostro, to co powiedzieć o tych co pomykali z prędkością jeszcze większą specjalnie się nie pierdoląc - bez trzymania klamek ;-P
....


Kategoria Grupetto, The Race, XC



Komentarze
bloom
| 20:29 środa, 12 października 2011 | linkuj Zauważcie że wszyscy latają !!. Konwie rower to po prostu klei się do podłoża - takie ja odnoszę wrażenie.
Ale zjazd na ostro !!
JPbike
| 20:22 środa, 12 października 2011 | linkuj Fajnie że Wam się podoba killerski film i mamy skąd brać szalone przykłady równie szalonych zjazdów :)
Maks
| 19:46 środa, 12 października 2011 | linkuj Paweł - ja myślałem że gdzieś niżej zaliczyłeś glebę na zjeździe z kylera a nie na samym szczycie... Nic nie mówiłeś że SZCZYTOWAŁEŚ ;)
josip
| 19:38 środa, 12 października 2011 | linkuj Ależ się wzbił w przestworza! Wyjście z progu godne Małysza:)
mlodzik
| 18:26 środa, 12 października 2011 | linkuj W 18 minucie ja glebie tam na gorze i zaraz na dole ten koles też :D
Maks
| 18:18 środa, 12 października 2011 | linkuj Konwa zjeżdża bez wciskania klamek ;)
klosiu
| 18:10 środa, 12 października 2011 | linkuj Uuuu, zadżebisty filmik! :) Ogląda się z zapartym tchem! A i skok przez próg wyszedł jeden z najlepszych :).
JPbike
| 15:04 środa, 12 października 2011 | linkuj Twój zjazd z killera (przewiń na 21 minutę) :)
daVe
| 19:59 czwartek, 22 września 2011 | linkuj "Laski mdleją, panowie ściskają się za pytki, ogólna euforia ! :-)" - kurde, a ja tego nie widziałem :( Uwielbiam Twoje opisy. Masz jakiś funclub czy coś? Gdzie można się zapisać? ;)
KeenJow
| 16:12 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Wow. Twoja relacyjno-rowerowa nowomowa fenomenalnie komponuje się do opisu sytuacji, której byłeś uczestnikiem... ;) Gratulacje !
klosiu
| 13:47 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Zajebisty opis, żałuję że się nie zjawiłem :)
josip
| 12:09 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Rodman, kocham Twoje relacje! Nic mi tak humoru w robocie nie poprawia:-)
Z tego co piszesz, ładnie pocisnąłeś - gratki!

Czy będę miał zaszczyt skruszenia pytek z kolegą w Łopuchowie?:)
Nie ukrywam, że byłoby mi bardzo miło...
mlodzik
| 12:01 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Wyścig był dobry :). Daliśmy radę. Szkoda, że się nie mogliśmy ścigać ;). Ogólnie to fun :D. Widziałem moment jak coś Ci nie poszło na kilerze i pojechałeś prosto, zamiast w prawo ;).
Jak ja stałem i patrzyłem na Mastersów to byłem przerażony. Niektórzy na farta szli grubo. Widać było, że ryzykowali w pizdu.
Gratuluję, zdublowali Cię dopiero na piątej pętli ;D
Maks
| 07:23 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Super relacja ;) jak to zwykle u Ciebie bywa ;)
bloom
| 21:43 poniedziałek, 19 września 2011 | linkuj Nie lubie xc :D
Startowałem w 3 razy. Oczywiście marek wybrał się na 2 z tych wyścigów :P i skutecznie wmawiał mi że nie uniknę dubla :D
jacgol
| 20:39 poniedziałek, 19 września 2011 | linkuj super relacja !! no i gratki za 5 kółek..;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!