Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Rodman z miasteczka Tulce. Mam przejechane 53739.44 kilometrów w tym 12333.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 58159 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Rodman.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 25.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sejny.

Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 0

... z wieczora na lampach a z rana rutynowo Sklep GS.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 24.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 25.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sklepowo.

Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 27.08.2013 | Komentarze 0

Z wieczora po jakieś śmieszne rzeczy ze sklepu ..
Później było ognisko.
Wcześniej zrobiłem podchody.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 77.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 18.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

4-ry szwy na czole.

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 3

..... THIIISSSS SUMMMEEER ..... EVIIIIL HAS RETUUUUUURNNN,.... THISSS SUMMMEEERRR NOTHING BE THE SAAAAMEEEEE ...
..... P A M I Ę T N I K I - Z - W A K A C J I !!! ... PART 4 ...

No i żarty ku&wa; mać się skończyły ...
Niewinna przejażdżka Rodzinna, krótka, tylko do płytkiej plaży.
Ostatni "zjazd", taka sobie zwykła ścieżka, kilka korzeni.
Przejechałem i słyszę za sobą, że nie jest dobrze ...

Niestety nie jest to moje czoło.
Bardzo żałuję.
Szymon poleciał na 7-10-cio metrowym "zjeździe" z kilkoma korzeniami.
Kask miał.
Nie wiem jakim cudem rozwalił sobie czoło.
O Okulary (białe Goggle) ?
O kamień ?
O studzienkę ?
Dlaczego ???!!!
???
Modlę się tylko, żeby nie miał żadnych komplikacji z infekcją i żeby się szybko zagoił.
Na razie zaszyty na czole, 4-ry szwy, opuchnięty.
Fizycznie ok, psychicznie - wiadomo, jak można się czuć po wizycie w szpitalu i "atrakcjach zszywania" ...

Dzień wcześniej ten sam "zjazd" zszedł, nie wiem czemu dzisiaj pojechał za mną. Powinienem ku$wa to przewidzieć. Więc WINA jest moja.

Poza tym jestem załamany, rozbity, zdruzgotany i czuję się podle.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 51.00km
  • Teren 46.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 20.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wylinka Bety. Grzyby i ryby obejmują prowadzenie.

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 0

..... THIIISSSS SUMMMEEER ..... EVIIIIL HAS RETUUUUUURNNN,.... THISSS SUMMMEEERRR NOTHING BE THE SAAAAMEEEEE ...
..... P A M I Ę T N I K I - Z - W A K A C J I !!! ... PART 3 ...

No proszę, dopiero teraz zajarzyłem, ze można na BS wpisywać województwo wycieczki ?! To wpisuję.

Wczoraj obudziła mnie wqr**** mucha, dziś - drętwienie dłoni :/ Nie wiem co gorsze.
Trochę nadgarstki dostały wczoraj od sztywnego. W Angelu kierę mam ustawioną wyjątkowo nisko. A i w nocy Jasiu zglebił z wyra w śpiworze. Jak już udało się zasnąć nad ranem nasłuchiwałem dudnienia deszczu więc tylko zmiana boku i w kimono ;-) Na szczęście przestało. Poranek upłynął na rozmyślaniu co by tu wymyśleć. W końcu pojechaliśmy z Szymonem rowerami w umówione miejsce obczajone wczoraj z Magdaleną. Odkrywszy nowego singiel tracka ! ;-)
Z Szymonem szybciej się zjeżdża ;-P

Na leśnym parkingu w Piaskach poćwiczyliśmy z Jasiem jazdę na Specu (którego kiedyś miał Szymon) i pojechał samodzielnie ładny kawałek z czego był niezmiernie dumny. Ja też :-)

Jakoś się już nikt nie palił na rower. Nowicjuszy pobolewały jeszcze poślady od wczorajszych jazd ;-P
Popołudnie upłynęło więc na zbieraniu grzybów (maślaki) i łowieniu ryb (płotki), co skrzętnie wykorzystałem na szybki wypad nową ścieżką do Wigrów.
Konsekwencją tego było późniejsze spędzenie wieczoru na obieraniu grzybów i ryb.
Ja natomiast zagrałem mecza z chłopakami i miałem czas na zaległe cerowanie szlifów w ciuchach.
Teściu trochę rozczarowany złowieniem przez Sąsiada 2 byczych linów (a on dziś tylko płotki) więc się odgrażał, że jutro skoro świt idzie łowić ;-) ...
Mam nadzieję, że zaśpi, bo wtedy będę musiał iść na rower skoro świt :-D


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 74.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rosochaty Róg ~ Wigry ~ Czerwony Krzyż = Pamiętniki z wakacji, odc. 2.

Czwartek, 22 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

THIIISSSS SUMMMEEER ..... EVIIIIL HAS RETUUUUUURNNN,.... THISSS SUMMMEEERRR NOTHING BE THE SAAAAMEEEEE ...
..... P A M I Ę T N I K I - Z - W A K A C J I !!! ... PART 2..

Strasznie męczący dzień, poza posiłkami - non stop na powietrzu i sporo (o dziwo!?) w siodle :-)
Pewnie dlatego, że pogoda za słaba na plażę a za dobra na "zwiedzanie zabytków" :-D więc jazda ...
Z Sajmonem ... po chleb.
Samemu .... 4-fun.
Z Żoną ... na grzyby (chociaż miała to być zasadniczo przejażdżka 4-fun).
-------------
o tutaj pod tą przerywaną kreską będą szczegóły "part 2" ;-P


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt ORBEA ALMA H50 29"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekon zmierzchowy. Pamiętniki z wakacji, odc. 1.

Środa, 21 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 2

THIIISSSS SUMMMEEER ..... EVIIIIL HAS RETUUUUUURNNN,.... THISSS SUMMMEEERRR NOTHING BE THE SAAAAMEEEEE ...
..... P A M I Ę T N I K I - Z - W A K A C J I !!! ... PART 1..
....
7 godzin się tu jechało.
W drodze tradycyjnych kilka spinek o byle co.
Na miejscu - aktywacja rowerów, Jasiu trochę zapomniał jak się jeździ.
Czasu sporo, więc mam nadzieję, że się nauczy.
Bergamont rozłożony i sprzedany / przełożony.
Nieśmiertelny No Saint Angel na sztywnym reanimowany i daje radę :-))

Trafiłem na tajemniczy zielony szlak rowerowy, robiło się już ciemno więc Las Elfów sobie odpuściłem.
Szerokie szutry jaj nie urywają, ale mikropagórki prowokują kilkunastosekundowe interwałki.
Pomykałem na Dużym od Żony. Teraz czuję, że jest trochę za mały.
Magia kół rekompensuje mniejszą ramę.
Można sprawdzić czy Ritcheye Shield 2.1 faktycznie trzymają zakręty - na razie trzymają znacznie lepiej niż Race Kingi. Będę testował dalej ;-)

Musiałem złożyć jeszcze wędkę dla Sajmona, bo jest Dzikim Łowczym. Taka natura. W Chorwacji też tylko siedział w wodzie (i pod) łowiąc kraby, ryby, mątwy ..

Wieczorkiem podkarmiliśmy z Sajmonem Modliszki.
Alfa po wylince ruchliwa, ale jeszcze niegłodna.

Tak byłem spizgany końcówką remontu, montażem bagażników, pakowaniem, jazdą, rozpakowywaniem, że zasypiam tuż po 22.00 ... chociaż dokładnie nie powiem, bo przecież nie można zobaczyć, o której się zasnęło ;-P !
Tylko Chuck Norris wie o której zasnął.


Kategoria Outdoor, Wycieczka


  • DST 51.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 23.36km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt ORBEA ALMA H50 29"
  • Aktywność Jazda na rowerze

LLR, Górzno.

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 3

Żona pożyczyła mi w końcu rower ;-)
Udało mi się go nie rozwalić.
Jednak co duże to duże ...
Rama co prawda za mała jak na mnie ale mniej się męczyłem niż ostatnio na Bergamoncie.
K*dołki wyrównane.
Proste - jak na szosie.
Zwrotność - pozytywne zaskoczenie.
Podjazdy - w siodle, wytrzepana kaseta nie dała mi podjechać 2-ch ścianek, trzeba ją wywalić, bo szkoda nowego łańcucha ... albo jeździć "bez nacisku". Może Żona tak da radę ;-P ?!
Zjazdy - tutaj giga plus. Nie trzeba było myszkować bokami tylko waliło się centralnie po drodze. W Wlkp chyba nie ma takiej przeszkody, której duże koło by nie łyknęło ;-)
Piachy - sporo tego było, mogłem normalnie jechać, chociaż nabita do 3 barów opona czasami miała tendencję do ściągania ale tylko na niskiej przelotowej.

Po prostu nie ma innej opcji jak Tłentynajner :-)
Z lekkimi kołami tubeless to maszyna do wycinania ;-)
Wyniku może i drastycznie nie poprawi ale za to przywraca przyjemność jazdy w terenie.

Organizacyjnie - mega burdel z trasą w tym Górznie. Słabe znakowanie, jakieś dziwne dodatkowe pentelki nie wiadomo w którym miejscu się zaczynające. Strzałki mało i czarno- białe = niewidoczne. Sam dodałem sobie kilka kaemów, bo koledzy z przodu i ja również przeoczyliśmy strzałkę skrętu.
Unieważnili mini. Namieszali w Mega.
Rodzinnie - wypas ! Jezioro, pokazy Mundurowych itp. naprawdę działo się i można tam było spędzić bardzo fajny dzień.

Nieoficjalnie open 30/70 a w M4 - 3-ci. Powinno być sporo punktów do ligi, tym bardziej, że Mariusza Ch. nie było, więc stracił ;-)

Kuba z Asgo uwijał się z aparatem, bo jeszcze nie startuje, ale widać było, że tęskni ;-) .. za wyścigami ofcouse :-]

Dekoracji w kategoriach też nie było, bo nie mogli dojść do ładu z oficjalnymi wynikami. K*, jedyne pudło i jeszcze brak dekoracji ....


Kategoria The Race, Outdoor


  • DST 15.00km
  • Czas 00:28
  • VAVG 32.14km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czasówka.

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 15.08.2013 | Komentarze 0

W przerwie malowania chaty uzbroiłem rower Żony.
Mimo, że S-ka nawet spoko się na nim jeździ ;-))
Może nawet mi pożyczy na wyścig w Górznie ...
Napęd XO przełożę i będzie rezerwowa wyścigowa maszyna ;-P

W końcu zostało niewiele czasu na jazdę więc poszedłem w trupa moją trasę czasówki.


Kategoria Outdoor


  • DST 32.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 33.68km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

L

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 0

Za "L"-ką się fajnie jedzie, nie przekracza 6-dych ;-)
Niestety tylko w zabudowanym ...


Kategoria Outdoor


  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt ORBEA ALMA H50 29"
  • Aktywność Jazda na rowerze

DG*

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 12.08.2013 | Komentarze 0

Kolejne testy***
Kilka obserwacji >na żywo< w okolicach Killera ;-)


Kategoria Outdoor